Skip to main content

Szaman Palikot tworzy e-partie

1556.3Na dzisiejszym kongresie Ruchu Palikota, przywódca tego ugrupowania zapowiedział zmienienie swojej partii w e-partię. Co to znaczy e-partia? Co to znaczy, ze wszystkie sprawy, będzie można w Ruchu Palikota załatwić przy pomocy Internetu? Jest to czysta demagogia, ponieważ już w tej chwili wszystkie funkcjonujące partie na świecie są de facto e-partiami, już od kilku lat batalie polityczne wygrywa ten, kto zna lepiej specyficzna kulturę Internetu.

No ale e-partia brzmi lepiej niż partia tak jak cyfryzacja ministra Boniego brzmi lepiej niż informatyzacja. Palikot jest szamanem i traktuje Polaków - a szczególnie polską młodzież - jak plemię dzikusów, które na dźwięk e-partia padnie plackiem na twarz przed medialnym bożkiem produkującym wódkę i sikającym na groby 96 ofiar katastrofy smoleńskiej.

Palikot wie, że w dzisiejszym świecie hasło : im głupiej tym mądrzej, jest kwintesencja politycznej taktyki, od początku swojej kariery politycznej kłamał tak jakby mówił prawdę i mówił prawde tak jakby kłamał. Czy Palikot by politycznie zaistniał bez wsparcia byłej ubecji? Jego partia dostała się do Sejmu ponieważ rozpropagował go tygodnik „Nie”, jednak , każdy kto obserwował karierę Palikota od momentu tragedii smoleńskiej, zdaje sobie sprawę, że jego sukcesy związane są z głęboka cywilizacyjna mutacja , która zachodzi w społeczeństwie polskim od 20 lat. -( o fenomenie Palikota czytaj tutaj)

Palikot jest znakiem czasu. Za jego plecami czekają już tysiące „palikotów” czyli przedstawicieli pokolenia wychowanego w „społeczeństwie komunikacyjnym” którego głównym narzędziem jest Internet . W pamiętnej konfrontacji pod pałacem prezydenckim – gdzie narodził się Palikot-Polityk - stanęły naprzeciwko siebie ludzie „czasu i pamięci” i dzieci „przestrzeni” czyli Internetu, to właśnie one poparły masowo antykatolickie wycie byłego przyjaciela Tuska.

Dzieci Internetu czyli powtórzmy to raz jeszcze – pokolenie które zagłosowało na Palikota żyją w świecie opanowanym coraz bardziej przez ekrany, które pełnią rolę „policji pamięci” i których dykatura nad umysłami jest porównywalna tylko z porażającą wizją Orwella. Dla mojego syna ekran jest głównym elementem życia, gdy ja bawiłem się misiem on stukał w klawiature gameboya, i z zapałem przygotowywał się do życia w którym prawie wszystkie, relacje miedzy ludźmi są stosunkami między monitorami. Ja patrzę na komputer, on stwierdza, że komputer patrzy na niego.

Innym słowy dla dzisiejszej młodzieży i dzieci Internet jest oczywistością . Jednak dla ich rodziców, jest on wynalazkiem produktem ludzkiej kultury i nauki, tym bardziej czymś niezwykłym, ze jego ekran –w przeciwieństwie do telewizji – prowadzi z nami dialog i wymaga od nas nie tylko umiejętności technicznych ale także (tylko niestety pozornie) wyobraźni. W XXI wieku żyją obok siebie z jednej strony pokolenie – autor artykułu do niego należy - , które gdzieś w połowie szkoły podstawowej zobaczyło po raz pierwszy na oczy telewizje (i każdy z nas zapamiętał ten moment na całe życie) z drugiej zaś pokolenie, które od kołyski poddane jest ostrej tresurze polegającej na ciągłym używaniu klawiatury i monitora gameboya, playstation czy nintendo co jest okresem przygotowawczym do współczesnych „postrzyżyn” czyli zakupu komputera i podłączenia go do Internetu.

Dzieci Internetu żyją w czasach dyktatury ekranu, który wyposażony w tysiące niewidzialnych informatycznych programów napisanych z ciągu miliardów zer i jedynek, zaprogramowuje ich gusta ekonomiczne, seksualne, polityczne. Są jego niewolnikami. Czy będą na wieczny czas niewolnikami Palikota? Slogan e-partia udawadnia, że Palikot doskonale wie, ze to właśnie e-wyborcy na niego głosowali. Ruch Poparcia Palikota to efekt kultury Internetu wymieszanej z ideologią libertyńską propagowaną przez specjalistów wychowanych w ubeckich kazamatach. Kongres Ruchu Palikota i slogan e-partia dowodzi, że przywódca tej partii jest tego świadomy. Im więcej Internetu, tym więcej Paikota.

Piotr Piętak

  • Utworzono .
  • Kliknięć: 4128