Skip to main content

Marcin Król - od opozycji do komunizmu

Marcin Król wzywa – na łamach „Wprost” prezydenta i premiera do działań ratujących naszą ginącą pod ciosami faszystów demokrację która dla naszego intelektualisty charakteryzuje się :

„poczuciem wspólnoty politycznej, które góruje ponad najbardziej ostrymi merytorycznymi podziałami. Jeżeli ktokolwiek uważa, że ta wspólnota nie istnieje, że rządzącym nie należy się nie tyle minimum szacunku, ile formalne i rzeczywiste uznanie za współpracowników w demokracji, ten stawia się poza demokracją.”.

Czytaj więcej: Marcin Król - od opozycji do komunizmu

  • Utworzono .
  • Kliknięć: 4239

Sprawa Brunona K. służy monopolowi politycznemu POPiS-u

I znowu nasi przywódcy wymienili dzisiaj ciosy których celem jest spotęgowanie partyjnej wojny do tego stopnia by wszystko inne przestało się liczyć. Ważny ma być tylko i wyłącznie konflikt czy wojna między PO i PiS. Nic więcej. W Polsce zamiast dyskusji o reformie państwa o wzrastajacym bezrobociu o demograficznej katastrofie i cywilizacyjnej zapaści, mamy rozmawiać tylko czy to pikuś czyli J.Kaczyński czy kiciuś czyli D.Tusk ma rację.

W ten sposób cała scena polityczna będzie okupowana przez polski ciemnogród, który wcielił się w te partie. Inne partie przestaną medialnie czyli faktycznie istnieć. Konflikt jest nakręcany przez obie strony bo słuzy ich interesom. D. Tusk stwierdził dzisiaj –

„To słowa Jarosława Kaczyńskiego o zamachach i zbrodniach powodują takie konsekwencje, jak wpisy działacza PiS o referendum nad projektem zastrzelenia Tuska. Kaczyński powinien odwołać swe mocne i rażąco niesprawiedliwe słowa, bo w końcu dojdzie do tragedii. Ludzie wypisują tego typu rzeczy, bo słyszą od swojego lidera o zamachach, zbrodniach, właściwie trudno się dziwić.”.

J.Kaczyński ripostował natychmiast:

„Jedynym człowiekiem, który został zabity dzięki wojnie polsko-polskiej, był działacz PiS (Marek Rosiak - przyp. mój). To nie my mówiliśmy o sekcie czy o wyrzynaniu watahy. Jeśli dojdzie do jakiejś tragedii w stosunku naszych działaczy, to za sprawą posła Niesiołowskiego. On po prostu zionie nienawiścią, każdego dnia.”.

W ten sposób polska polityke sprowadzamy do radykalnej alternatywy: albo PO ma racje albo PiS. Patrząc z tej perspektywy na sprawę Brunona K. możemy skonstatować jedno: przysłuzyła się ona ponownemu roznieceniu nienawiści i jej podgrzaniu wśród zwolenników obu partii.

Nasze zaangażowanie się we wzajemną nienawiść jest tak wielkie, wszechobecne i wszechobejmujace, że świat zewnetrzny prestaje dla nas istnieć. Gorzej, problemy świata nas już nie obchodzą co jest – w czasach globalizacji – narodowym samobójstwem. W 2005 roku byliśmy Narodem.

W 2012 jesteśmy Plemieniem przeżywajacym pogańska rewoltę w której w role Masława wcielilili się obaj adwersarze. Zwolennicy obu partii zapomnieli kompletnie, ze pierwotnym źródłem konfliktu było podwójne zwyciestwo PiS w wyborach 2005 roku, które uniemozliwiło skonstruowanie koalicji POPiS-u.

Zwolennicy PO zapomnieli, że ta partia jest dzisiaj wcieleniem obskurantyzmu i cywilizacyjnego wstecznictwa, ponieważ wysługuje się postkomunistyczej oligarchii, ze jest swoim zaprzeczeniem z 2005 roku. Zwolennicy PiS zapomnieli, jeśli kiedykolwieg to wiedzieli, że od stycznia 2006 roku ta partia zmieniła się w emanacje rodzinnych interesów, ponieważ zamiast rozpisać wybory na wiosnę 2006 roku – które byłyby wygrane przez PiS – ze strachu przed popularnoscia Marcinkiewicza bracia Kaczyńscy do tego nie dopuścili i skompromitowali reformy wchodząc w sojusz z Samoobronna i LPR.

Byłem naocznym świadkiem, tuz po zawarciu koalicji z Samoobroną, moralnego przerażenia działaczy PiS, którzy z dnia na dzień dowiedzieli się, że ludzie którymi pogardzali są ich politycznymi sojusznikami: „Jak to ja mam tego ubeka mianować dyrektorem Puław, przecież on nas aresztował w latach 80 –tych!”.

Pytała ministra MSWiA Dorna posłanka PiS a ten kuląc ramiona odpowiedział krótko: „cena koalicji”. Sojusz z Samoobroną zmieniał uczciwych działaczy PiS w politycznych cyników, którzy w tej chwili dominuja w partii – przykładem poseł Hoffman. Od roku 2006 obaj przywódcy czyli J.Kaczyński i D.Tusk odkrywaja tą prosta prawdę, ze w społeczeństwie medialnym tylko rozniecanie nienawiści do przeciwników politycznych daje polityczne profity. To jest podstawowy dogmat leninowskiej polityki.Obaj zamieniaja się w sowieckich polityków dla których nienawiść jest głownym narzędziem polityki. Jaka ona miła, prosta i skuteczna!!!

Piotr Piętak

 

 

 

  • Utworzono .
  • Kliknięć: 3872

POPiS-wspólczesny Ciemnogród

Nieszczęściem dzisiejszej Polski sa obozy polityczne PO i PiS-u w które wcielił się współczesny Ciemnogród. Z jednej strony klasa komparadorska, która udaje – z wysiłkiem -, że umie mówić w języku swoich panów i na jedno zmarszczenie brwi z ich strony wpada w panikę typowa dla niewolników z drugiej „karły udajace olbrzymów” – jak określają nasz bochaterski naród studenci z Anglii czy USA

. Z jednej strony strach przed panami z Berlina i New Yorku i pogarda dla własnego narodu, z drugiej narodowa megalomania i umiejetność działania tylko i wyłącznie w historycznych – rzecz jasna powstańczych - kostiumach co zmienia Polske w kraine z teatru absurdu.

Ta wojna między nieudolnością i groteską, ten gombrowiczowski pojedynek „na miny” – który, proszę wybaczyć ten passus, uwłacza pamięci ofiar tragedii smoleńskiej, wyjaławia nas intelektualnie i kulturowo, zmienia nasz kraj w ruinę lub gorzej człowiek normalny obserwujacy to z boku ma wrażenie, ze nasza klasa polityczna buduję z zapałem niemowlaków ruinę.

Jesteśmy bowiem innowacyjnym liliputem czyli nie uczesniczymy w gospodarce napedzanej wiedzą, nasze państwo to orwllowska zagroda w której czego nie dotkniesz to się wali, a nasz współczesna sztuka - z szlachetnym wyjątkiem kilku filmów – to zbiór wulgarnych imitacji znad Sekwany. Polska czyli mniej niż Zero.

Tak nas oceniają – jeżeli wogle jest co oceniać – na Zachodzie. Jak to jest możliwe, że ludzie wydawałoby się dorosli, którzy maja oczy otwarte, którzy mają dostęp do informacji mogli uwierzyć, ze istnieje jeden jedyny układ postkomunistyczny rządzący całą rzeczywistością? A tak myśla nie tylko zwolennicy PiS, ale także tzw. prawicowi intelektualiści (nazwiski wymieniać nie będę). Dlaczego bajka dla niegrzecznych dzieci opanowała umysły milionów ludzi?

Czy jesteśmy aż tak upupieni – by odwołać się znów do Gombrowicza -, ze zapominamy, iż rzeczywistość musi być troche bardziej skomplikowana niż film anonimowany dla przedszkolaków? Jest rzeczą oczywistą, ze układ postkomunistyczny istnieje, problem jednak w tym, że nie jest jedyny, ze tych układów jest kilka i że maja one wzajemnie sprzeczne interesy, co widać każdego dnia nawet w TVN i GW. Słowo układ pełni dzisiaj rolę bojowego (lub harcerskiego zawołania) – czuj czuj czuwaj. Czy tego prostego faktu, że wojny nie ma i nie będzie elektorat PiS nie jest w stanie przyjąć do wiadomości?

Piotr Piętak

  • Utworzono .
  • Kliknięć: 4427

Obama czyli F.Castro w Waszyngtonie

Po zwycięstwie Obamy w wyborach prezydenckich w USA, zwyciestwie, które może zapowiadać zmierzch unikalnej w historii ludzkości cywilizacji amerykańskiej, w Polsce zamiast dyskusji i omówień wyborów zapadła cisza tak jakby w kraju kolonialnym dozwolone było tylko wzajmne wyrzynanie się – w zakresie dozwolonym przez kolonizatorów – wrogich plemion a wymiana myśli czy nie daj Boże dyskusja na tematy zasadnicze, była ciężkim przestępstwem.

Nasze zaangażowanie się we wzajemną nienawiść jest tak wielkie, wszechobecne i wszechobejmujace, że świat zaczyna nam się wymykać. Gorzej, problemy świata nas już nie obchodzą co jest – w czasach globalizacji – narodowym samobójstwem. W 2005 roku byliśmy Narodem. W 2012 jesteśmy Plemieniem przeżywajacym pogańska rewoltę w której w role Masława wcielił się Palikot.

Członkowie plemiona nie myślą, kieruja się tylko emocjami i pragnieniem wyrżnięcia członków wrogiego plemienia. Zanik intelektualnej dyskusji, intelektualnej debaty jest pierwszym i najważniejszym objawem obumierania narodowej wspólnoty. Jeżeli wyniki wyborów prezydenckich w USA w których wygrał przedstawiciel filozofii kolektywistycznej nie są dla nas problemem, to oznacza to, że w kulturowej i gospodarczej przestrzeni współczesnego świata nie istniejemy.

Taki zresztą wniosek wyciagneła już dawno administracja prezydenta Obamy i trudno mieć o to do niej pretensję. Jesteśmy innowacyjnym liliputem czyli nie uczesniczymy w gospodarce napedzanej wiedzą, nasze państwo to orwllowska zagroda w której czego nie dotkniesz to się wali, a nasz współczesna sztuka - z szlachetnym wyjątkiem kilku filmów – to zbiór wulgarnych imitacji znad Sekwany.

Polska czyli mniej niż Zero. Tak nas oceniają – jeżeli wogle jest co oceniać – na Zachodzie. Jedyne co nas może uratować to myślenie a raczej odwaga myślenia – odwaga polegająca na tym, ze nie będziemy się bali popełnic błędu, nie będziemy się bali do błędu przyznać, nie będziemy się bali opinii przedstawicieli wrogich plemion, których jedynym celem jest niszczenie inaczej myślacych.

Nieszczęściem dzisiejszej Polski sa obozy polityczne PO i PiS-u w które wcielił się współczesny Ciemnogród. Z jednej strony klasa komparadorska, która udaje – z wysiłkiem -, że umie mówić w języku swoich panów i na jedno zmarszczenie brwi z ich strony wpada w panikę typowa dla niewolników z drugiej „karły udajace olbrzymów” – jak określają nasz bochaterski naród studenci z Anglii czy USA.

Z jednej strony strach przed panami z Berlina i New Yorku i pogarda dla własnego narodu, z drugiej narodowa megalomania i umiejetność działania tylko i wyłącznie w historycznych – rzecz jasna powstańczych - kostiumach co zmienia Polske w kraj w kraine z teatru absurdu. Ta wojna między nieudolnością i groteską, ten gombrowiczowski pojedynek „na miny” – który, proszę wybaczyć ten passus, uwłacza pamięci ofiar tragedii smoleńskiej, wyjaławia nas intelektualnie i kulturowo.

Z wyjątkiem jednego artykułu opublikowanego w „Rzeczpospolitej” powtórny wybór Obamy na prezydenta USA, ograniczył się do westechnień typu: ach co będzie z tarczą! O najważniejszych wyborach na świecie nie mamy nic do powiedzenia, wiecej ten wybór nas w gruncie rzeczy nie interesuje i właśnie ten brak zainteresowania dowodzi dobitnie w jak katastrofalnym stanie znajduje się nasz kraj.

Dlaczego wybór Obamy jest tak ważny, dlaczego być może zapowiada – jest to oczywiście hipoteza – nowy etap w funkcjonowaniu globalnej gospodarki, nowy etap w funkcjonowaniu współczesnej cywilizacji? W trakcie kampanii wyborczej Obama wielokrotnie atakował otwarcie tradycyjny model kultury amerykańskiej oparty na wolności jednostki jej samowystarczalności względem władzy administracyjnej, więcej Obama zanegował główny mit amerykańskiej cywilizacji wyrażonej w znanym powszechnie przysłowiu, że w Ameryce każdy pucybut – dzięki pracy, indywidualnemu wysiłkowi - może stać się milionerem.

Ten mit – odgrywający tak ogromna rolę kulturotwórczą – został przez Obame wyśmiany. Dla obserwatorów przemian cywilizacyjnych stało się jasne, ze celem obozu politycznego Obamy jest likwidacja unikalnej cywilizacji amerykańskiej opartej całkowicie na porozumieniu wolnych jednostek. Zapomina się także, że to porozumienie gmin protestanckich z końca XVIII wieku, którego wyrazem była amerykańska Konstytucja, było w pewnym sensie cudem jak chodzenie po jeziorze czy uzdrowienie trędowatego. Ustrój Stanów Zjednoczonych był wyrazem indywidualizmu, wolności jednostki wobec państwa.

Był to fenomen historyczny tak jak np. Unia Polski i Litwy. Obama wyraża myślenie kolektywistyczne i jak na USA myślenie kolektywistyczne w skrajnym wydaniu. Jakie procesy społeczne, kulturowe i ekonomiczne doprowadziły do zmiany paradygmatu filozofii politycznej w USA?

Odpowiedź na to pytanie równałaby się napisaniu historii Stanów Zjednoczonych od lat 20 –tych XX wieku, bowiem to wtedy właśnie wprowadzenie przez banki łatwego i masowego kredytu doprowadziły a w praktyce zlikwidowały fundament protestantyzmu, jakim była oszczędność. Kredyt jest jej zaprzeczeniem. Od tego momentu następuje powolna erozja protestanckiego systemu wartości, który otwarcie i z niezwykłą zaciekłością jest zaatakowany przez rewoltę hippisowska w latach 60 –tych XX wieku.

Młodzież amerykańska neguje wszystko co kultywowali ich rodzice, dlatego powtórny wybór Obamy można – moim zdaniem – analizować także jako symboliczne zakończenie rewolty hippisowskiej. Własnie wtedy na przełomie lat 60 i 70 –w konsekwencji buntu hippisów przeciwko autorytarnym stosunkom w rodzinie doszło w USA do założenia – o czym się dzisiaj już nie pamieta - pierwocin społecznej i bezpłatnej służby zdrowia.

Dzieci-kwiaty zakładały komuny w których warunki sanitarne, były wręcz potworne i ich rodzice postanowili zorganizować służbe zdrowia majacej za zadanie zajęciem się leczenia zarówno zbuntowanych synów i córek jak i wnuków pozostawionych samym sobie, praktycznie bez opieki rodzicielskich (los dzieci hippisów to jeden z najtragiczniejszych epizodów historii USA).

Dzieci-kwiaty zgodziły się, ale pod jednym warunkiem: z tej opieki zdrowotnej mogliby również korzystać biedni obywatele USA pozbawieni zdrowotnego ubezpieczenia. Przypominam te fakty, ponieważ bezpośrednią przyczyną wygranej Obamy jest - przyznał to już jego rywal Romney – przeforsowanie przez tego pierwszego reformy ubezpieczeń zdrowotnych zwanej Obamacare. Co ważniejsze reforma ta zaskarżona do Sądu Najwyższego przez republikanów została latem br uznana za zgodną z Konstytucją.

Piotr Piętak

  • Utworzono .
  • Kliknięć: 3873

Pułkowinik Szeląg wierzy w antynarzędzia i antyinteligencję

Dzisiejsza konferencja prasowa polskich prokuratorów może służyć jako poglądowa lekcja antylogii i antyinteligenji. Czym jest inteligencja? Umiejętnością rozróżniania zjawisk. A co na to pułkownik Szeląg, że dokładnie odwrotnie że biegli używali narzędzi, które nie rozróżniały materiałów tylko wszystko tak od masła do bomy atomowej wrzucały do jednego worka.

Oznacza to, że to były specjalne narzędzia do zaciemniania wyników śledztwa.

W naszym kraju to nic nowego, bowiem Ostatnio dowiedzieliśmy się, że e-sąd w Lublinie, który prowadził i prowadzi nadal proste sprawy przez Internet, zachowuje się dość dziwne jak na wymiar sprawiedliwości. Elektroniczne postępowanie upominawcze daje możliwość popełniania przestępstw: wyłudzeń i oszustw.

Dzieje się to w ramach elektronicznego postępowania upominawczego (EPU) stworzonego z myślą o dostawcach np. usług telekomunikacyjnych czy telewizji kablowej, którzy domagają się zapłaty zaległych rachunków. W ciągu ponad dwóch lat (od stycznia 2010 r.) do lubelskiego e-sądu wpłynęło prawie 3 mln spraw. Chodzi o dochodzenie roszczeń nieistniejących; wielokrotnie tych samych i przedawnionych (nawet sprzed 11 lat).

Głos w tej sprawie zabierali już adwokaci. Innymi słowy system informatyczny pomaga oszustom w oszukiwaniu swoich klientów! Tak samo postępuje prokuratora wojskowa: używa narzędzi, których celem jest oszukanie prokuratorów i opinii publicznej. Jeżeli dowiemy się, ze są one produkcji radzieckiej, pardon rosyjskiej, to naprawdę zacznę na pułkownika Szeląga mówić Sasza i niestety jego słowa z początku konferencji, cytuję:

„Chciałbym uspokoić opinię publiczną. Powołani biegli pracujący z prokuraturą pod Smoleńskiem nie stwierdzili na wraku trotylu ani żadnego innego materiału wybuchowego”,

są dowodem na to, ze pracował i został wyszkolony przez uczniów Radka najlepszego propagandzisty Stalina. Uwaga dla pułkownika: Radek rzecz jasna został na rozkaz Stalina rozstrzelany.

Piotr Piętak

  • Utworzono .
  • Kliknięć: 4016