TVN - "kłamstwo po kłamstwie"
Dziennik TVN nie powinien nosić tej nazwy, bowiem codziennie od godz. 19.00 do 20.20 zamiast informacji, stacja starego komunistycznego wyjadacza pana Waltera, serwuje telewidzom zmanipulowaną – najczęściej – interpretację politycznych faktów z terytorium III Rzeczpospolitej.
I nic ponad to – czasami – dziennikarze TVN na koniec „dziennika” (a raczej programu rozrywkowego) dorzucą wzruszającą historyjkę o psie co uratował dziecko kąpiące się w rzece albo przeanalizują w dowcipny sposób metody poruszania się warszawiaka po Stolicy Polski, która pod rządami PO zmienia się w azjatycką metropolię przypominająca bardziej stolicę ZSRR z czasów Breżniewa niż normalne europejskie miasto (ale mi się napisał „normalne miasto” !!!).
Czym są dzienniki TVN o godz. 19.00 – po pierwsze są reklamą „Faktów po faktach” nadawanych w TVN24, które zaczynają się od razu po zakończeniu dziennika. Obowiązkowo podczas dziennika TVN, następuje autopromocja „Faktów po faktach” i „Kropki nad i” nadawanej o 20.00 także w TVN24. Tak więc pierwszy banalny wniosek : dziennik TVN o godz. 19.00 nie służy przekazywaniu informacji lecz reklamie imperium IT, które to imperium pan Walter zaczął już budować za czasów PRL – o czym warto pamiętać.
Każda informacja podawana w dzienniku poprzedzona jest grafomańsko-barokowym wstępem (celuje w tym red. Pochanke), którego zadaniem jest odwrócenie uwagi telewidza od strzępów informacji zawartych w przekazie medialnym i zwrócenie jego uwagi na interpretację faktu. I to jest druga cecha tego „dziennika” ; nie przedstawia faktów, ba nie chce tego robić, ponieważ zadaniem stacji jest ukrycie faktów, ich takie wykoślawienie by normalny człowiek np. zło odbierał jako coś normalnego a dobro jako zjawisko z domu wariatów.
Powtórzmy w takim razie pytanie : jakim typem programu jest to co TVN serwuje telewidzom o godz. 19.00? Dziennikiem telewizyjnym nie jest, ponieważ przekazywanie czy też prezentacja faktów jest niezwykle trudna i wymaga z jednej strony znajomości etyki pracy dziennikarza, która już w Polsce praktycznie nie istnieje z drugiej zaś strony umiejętności dotarcia do rzeczywistości co jest utrudnione przez sam fakt przekazywania informacji przy pomocy krótkich filmów.
Film z definicji jest przekazem ukrywającym fakt, montaż jest z definicji kłamstwem, montaż dzisiejszy poddany obróbce informatycznej jest kłamstwem do potęgi. Tak jak tytuł audycji „Fakty po faktach” jest kłamstwem i to kłamstwem tak totalnie głupim, że człowiek nie żyjący li tylko i wyłącznie w świecie wirtualnym, głupieje do szczętu : po pierwsze „Fakty po faktach” nie polegają na podawaniu faktów tylko rozmowie o nich czyli są interpretacja faktów już zinterpretowanych wcześniej innymi słowy tytuł audycji powinien brzmieć „Interpretacja interpretacji” lub „Kłamstwo po kłamstwie”. I nie piszę tego po to by go kogoś obraźić – tylko przypomnieć dziennikarzom TVN, że najtrudniej dostrzec jest rzeczywistość, która – wbrew pozorom – na taśmie filmowej zmienia się w świat nieprzedstawiony.
Piotr Piętak
- Utworzono .
- Kliknięć: 4465