Skip to main content

Kolumbowy błąd Putina

Na samym wstępie sformułuję główną tezę artykułu: zgadzając się na podpisanie porozumienia pomiędzy Cerkwia Prawosławną w Rosji a Kościołem Katolickim w Polsce, Putin popełnił pierwszy błąd w swojej polityce, ponieważ podmył fundament państwa rosyjskiego jakim jest zaciekły antykatolicyzm, który jest a raczej był także kamieniem węgielnym wiary prawosławnej w Rosji.

Putin – nieświadomie – zniszczył to co było główna bronią Rosji przeciwko Polsce: antykatolicyzm. Katolicyzm wg. prawosławia rosyjskiego to diabeł. Papież to antychryst. Z diabłem i antychrystem porozumień się nie podpisuje. Putin wg. zaciekłych nacjonalistów, spadkobierców Dostojewskiego i Katkowa popełnił świętokradztwo. Będzie przez nich przeklęty.

Fundamentem Kościoła jest krew męczenników, którzy przelali ja za wiarę chrześćjańską. Fundamentem podpisanego porozumienia jest cierpienie jakiego doznały oba narody od komunizmu. Więcej – jest uznanie narodu polskiego, że naród rosyjski cierpiał więcej, że mimo Katynia i innych zbrodni, nasze cierpienia są mniejsze. Kościół Katolicki w Polsce to zrozumiał i na tym polega jego wielkość i jego niezachwiana wiara w prawdę chrześcijaństwa.

Wiara jest darem – łaską jak mówiono kiedy żyli jeszcze na ziemi wierzący chrześcijanie – który albo się ma albo nie ma. Wiarą jest się obdarowywanym przez Pana Boga, nie można jej się nauczyć, nie można jej odziedziczyć ( te określenie wzbudzi gniew, tych, którzy jeszcze umieją rozumować i wyciągać wnioski). Jeśli się wierzy, to wiara jest ważniejsza od giełdy, banków, polityki, pensji Wojewódzkiego itd.

Czytając prawicowych publicystów mam nieodparte wrażenie, ze rozpatrują oni podpisanie porozumienia między Cerkwią prawosławną w Rosji a Kościołem Katolickim w Polsce , tylko i wyłącznie z perspektywy, dzisiejszego systemu wartości stawiającego na piedestale pieniądz, oszustwa, manipulacje itd. Są mistrzami podejrzeń, tak jak Marks czy Freud – pytają : co się za tym kryje? Do głowy im nie przychodzi, że podpisanie porozumienia, może mieć także wymiar religijny.

Jeżeli ktoś – nieśmiało – o tym napisze z miejsca jest traktowany jako naiwniak, który nie wie nic o historii Rosji i o tym, że to Putin rządzi Cerkwia i jest jej przełożonym. Jednak komentarze prawicowych publicystów udowadniają dwie tezy : że nie są katolikami i że nie mają oni zielonego pojęcia o historii Rosji. Sztandarowym przykładem tego typu postawy jest publicystyka R. Ziemkiewicza, którego talent pod wpływem drugiej tragedii smoleńskiej, czyli destrukcji pamięci i moralności dokonanej przez obóz rządzący na Narodzie Polskim, pękł jak bańka mydlana.

W artykule pt. „Cyryl tak, metody nie” opublikowanym w ostatnim numerze „Gazety Polskiej” publicysta stwierdza, cytuję :

„Rządzący Kremlem czekiści kierują się zawsze zasadą kija i marchewki. Kij był w robocie przez dwa lata i swoje zrobił – Polacy zostali przetrąceni, rzuceni na kolana i upodleni strachem przed ich siłą i bezwzględnością. Teraz czas pokazać polaczyszkom marchewkę – Kreml wiec dał przyzwolenie patriarsze Cyrylowi by rozpoczął akcję, która ma cele różnorakie, także przekraczające bieżącą chwilę i nasz region, ale która jest też nowym otwarciem w procesie zagospodarowywania polskiego żywiołu jako elementu przyszłej rosyjskiej strefy wpływów.”.

Reszta artykułu jest bełkotem człowieka, który oślepiony potęgą Rosji, przestał myśleć. Ziemkiewicz pisze m.in., że w państwie polski nie ma aktualnie elit, które wogle umiałyby negocjować a Kościół Katolicki ma inne principia. Wierzyć się nie chce, ze te zdania napisał ktoś, kto otwarcie nazywa się endekiem.

Przecież elitą, także elitą polityczna w Polsce – jest li tylko i wyłącznie Episkopat Kościoła Katolickiego, którego rola polityczna w ostatnim 20 leciu odegrała ogromna rolę. To Kościół – niezależnie od oceny tego aktu – stworzył III Rzeczpospolitą. To Kościół poparł reformy liberalne (do 1991 roku). To Kościół zapłacił za to cenę niewyobrażalną. To Kościół przeżył kryzys i ataki lewacko-ubeckich bojówek od Palikota po publicystów „GW” „Polityki” i Urbana.

Otóż na naszych oczach Kościół Katolicki w Polsce udawadnia, że odzyskał rolę narzuconą mu przez naszą historię, a Ziemkiewicz tego nie widzi? To na naszych oczach Kościół udawadnia, że nauczył się współżyć z demokracją 10 razy szybciej niż Kościoły Europy Zachodniej – myślę rzecz jasna o ustawie gwarantującej całkowitą przejrzystości finansowania Kościoła, a Ziemkiewicz tego nie widzi?

Powtórzę podpisanie porozumienia i ustawa o przejrzystości finansowania Kościoła Katolickiego, dowodzą, że ster przywództwa w Polsce przejął ponownie Episkopat. Wracając do analiz Ziemkiewicza, podkreślmy raz jeszcze cerkiew w Rosji jest (była?) całkowicie upaństwowiona.

Filoteusz, ihumen monasteru pskowskiego pisał pod koniec XV wieku do cara Iwana III, że Rzym pierwszy upadł wskutek swej herezji, Rzym drugi Carogród zajęty został przez muzułmanów, a Moskwa staje się Rzymem trzecim, przechowującym prawdziwa wiarę aż do drugiego zejścia Chrystusa na ziemię z tego wynika, ze Car Rusi jest jedynym chrześcijańskim władca na świecie. I to on jest gwarantem przechowywania tej wiary a nie cerkiew. Cerkiew służy Carowi, jest jego posłusznym narzędziem.

W wierze prawosławnej relacja między państwem a kościołem jest dokładnie odwrotna od relacji między chrześcijaństwem a państwem zdefiniowanej przez św. Augustyna w „Państwie Bożym”. Podpisując porozumienie z Kościołem Katolickim w Polsce Cerkiew Prawosławna w Rosji podważa jeden z kamieni węgielnych swojej tożsamości religijnej. Dlatego to porozumienie jest przełomem. Dlatego jest ono tak ważne dla obu narodów. Czy to jest rzeczywiście tak trudne do zrozumienia?

Piotr Piętak

  • Utworzono .
  • Kliknięć: 3943