Skip to main content

Andrzej Stawar - 50 rocznica śmierci

5 sierpnia 1961 r. w podparyskim szpitalu położonym niedaleko redakcji „Kultury” – najważniejszego miesięcznika literacko-politycznego na emigracji –  umiera A. Stawar jeden z najwybitniejszych komunistów w II Rzeczpospolitej na którego pismach wychowywali się ci, którzy objęli władze w Polsce po 1945 r.

Czy w 50 rocznice śmierci nauczyciela Bergmana, Bieruta, Gomułki czy Zambrowskiego warto przypominać sylwetkę człowieka, który swoimi artykułami i działalnością utwierdzał w nich wiarę w możliwość zbudowania na ziemi „komunistycznego raju”? Myślę, że warto ponieważ była to postać nietuzinkowa – działacz polityczny, krytyk literacki, publicysta a w końcu jeden z pierwszych dysydentów Komunistycznej Partii Polski.

Andrzej Stawar – prawdziwe nazwisko Edward Janus – urodził się 1 maja 1900 r. w rodzinie bezrolnych chłopów. Do KPP wstąpił w początku lat dwudziestych i od tego czasu datuje się także jego działalność w kręgach artystycznej awangardy. Związany jest z artystami i teoretykami sztuki wydającymi pismo „Dźwignia”.

W 1924 r. zostaje sekretarzem komunistycznej frakcji poselskiej, w tym okresie jego wpływ na działaczy komunistycznych jest największy : to on redaguje ulotki, biuletyny, to on musi wyjaśniać na piśmie zawiłą taktykę partii w trakcie przewrotu majowego. Pod koniec lat dwudziestych zostaje czołowym publicystą „Miesięcznika Literackiego”, (jego red. naczelnym jest wybitny poeta A.Wat) legalnego pisma – wspieranego i kontrolowanego organizacyjnie przez KPP - , które w bardzo skuteczny sposób propaguje wśród inteligencji polskiej i wśród robotników także, światopogląd komunistyczny.

A.Stawar posługuje się w swych artykułach najbardziej prymitywnymi schematami ideologii marksistowsko-leninowskiej, a mimo to (a może właśnie dlatego?) jego publicystyka jest ceniona n.p przez takich artystów jak Cz.Miłosz. Warto zacytować fragment recenzji Stawara z „Czarnych Skrzydeł” Kadena-Bandrowskiego w której zdania zmieniają się w polityczne slogany nasiąknięte już wtedy filozofią nowo-mowy:

Gdy kraj się radykalizuje, jest bieda. Stosunki społeczne obnażają się. Kapitał zagraniczny cynicznie wyzyskuje polskiego robotnika. I reżymowy pisarz przyłapuje te nastoje, kierując wszystko, całą nienawiść i całą winę, grzech na kapitalistów zagranicznych

Każde zacytowane powyżej zdanie jest alogicznym bełkotem wypranym z wszelkiej treści (nie wspominając o gramatyce) i właśnie tego typu krytyczna twórczość podbija serca i umysły naszych – niektórych -  przedwojennych intelektualistów. Dlaczego jednak ideologia leninowska nie „pożarła” całkowicie Stawara?

Sądzę, że główną przyczyną jego sprzeciwu wobec stalinowskiej polityce a przede wszystkim wobec moskiewskich procesów, był jego pryncypializm :  on rzeczywiście wierzył, że komunizm poprawi los klasy robotniczej, on rzeczywiście wierzył, że leninowska polityka lat 20–tych nie będzie gwałcona przez jego następców. Po pierwszych procesach komunistycznych przywódców rewolucji październikowej , Kamieniewa, Zinowiewa i innych w Moskwie Stawar publicznie je krytykuje i zostaje z partii wydalony.

Wydaje wówczas dwa numery czasopisma „Pod prąd”,uważane za czynniki partyjne za heretyckie. Po wojnie i po objęciu władzy w Polsce przez jego uczniów, Stawar jest - przez krótki czas – wyższym urzędnikiem w Ministerstwie Kultury – jednak dawna nieufność aparatu partyjnego wobec swego nauczyciela doprowadza szybko do konfliktu. Stawarowi grozi aresztowanie. Ratuje go główny ideolog komunizmu: Bergman.

Stawar do roku 1955 usuwa się w cień, nic nie publikuje. Milczenie ratuje mu życie. Jednak w czasie odwilży cenzura na jego nazwisko zostaje zdjęta i Stawar może zacząć publikować to co napisał i przemyślał w okresie przymusowej izolacji.

Ukazują się kolejno artykuły (publikowane w miesięczniku „Twórczość”) o Gałczyńskim, Dostojewskim, Brzozowskim. Są one erupcją intelektu wyzwolonego całkowicie z marksistowskich schematów. Analizując wielkie powieści Dostojewskiego, Stawar formułuje prawa rządzące narracją powieści i filmów drugiej połowy XX wieku a nawet sztuki elektronicznej, cytuje:

Sprawa ta wiąże się z techniką powieściopisarską Dostojewskiego. Porównywano go z Szekspirem nie bez podstaw. Komentarz narracyjny Dostojewskiego bywa często niewystarczający lub zawodny, charakterystyki opisowe statyczne. Postacie rozwijają się w dialogu. Pisarz lubuje się w tworzeniu wielkich scen, dramatycznych starć, walk słownych. Poprzez te wielkie sceny wchodzi dramatyczny żywioł życia, sprzeczności wyładowują się niejako samoistnie. Dając inscenizacyjne ramy dramatowi, stwarzając zasadniczy szkielet akcji – pisarz zdaje się puszczać samopas materiał powieściowy w jego elementarnej postaci dramatycznej. Ogromna część wątku powieściowego podana jest w formie dialogów czy monologów. Autor sam jakby zostaje wciągnięty w akcje – nawet jego interwencje, specyficzna stronniczość uwydatnione bywają w sposób, który powiększa wrażenie samoistności akcji toczącej się w powieści. [1]

Z marksistowskiego ideologa Stawar pod koniec życia przeistoczył się w krytyka literackiego który w swoich przedśmiertnych artykułach sformułował prawa rządzące sztuką współczesnych mediów (filmu, reklamy itd.) W sformułowaniu : pisarz zdaje się puszczać samopas materiał powieściowy, ukryte są zasady zarówno autotematyzmu współczesnych filmów („Powiększenie”, „Człowiek z marmuru”) jak i autokompromitacji sztuki filmowej wykorzystywanej głównie we współczesnej reklamie. Stawar udowodnił, że przejście przez marksistowski czyściec i następnie pozbycie się balastu tej ideologii może owocować wybitnymi osiągnięciami intelektualnymi.

 

Piotr Piętak

 


[1] Andrzej Stawar  „Zbrodnia i kara” – Twórczość nr. 4 z 1956 r. str 151-152

  • Utworzono .
  • Kliknięć: 3671