Napisane przez mediologia dnia . Wysłane Internet.

Kibole-trolle czyli piłkarski seks

Wiadomo jak kibole również spędzają czas w trakcie mistrzostw Europy, najpierw  chleją, potem wyją, następnie oglądają mecz, potem kilka kamieni w witryny sklepowe aby na koniec dnia  zasiąść przed Internetem w którym rozpoczynają polowanie na zdjęcia  przedstawiające wdzięki płci przeciwnej. Ich wpisy pod zdjęciami charakteryzują się wulgarną prostotą i żołnierskim podejściem do tzw. seksu przypominającym do złudzenia obyczaje panujące w Ludowym Wojsku Polskim, w którym, dawniej za komuchów, sprowadzał się w  Polsce powiatowej do kupowania seksualnych usług tzw. żołnierek czyli prostytutek weekendowych grasujących wokół garnizonów.

Były to prostytutki wyćwiczone w bojach oraz w wyciąganiu pieniędzy za nic – no bo proszę pomyśleć ; żołnierz wychodzi na 4 –godzinna przepustkę, natychmiast leci do knajpy, gdzie rzeczone żołnierki na niego czekają, ale najpierw (co tradycja to tradycja) musi wypić na „sucho” – czyli bez zakąski pól litra wódki.

Gdy je kończy, przy stoliku zjawia się ta o której śnił po nocach, wsuwa mu rękę pod ramię i wyprowadza do toalety w którym to przybytku (lekko cuchnącym) dziewoja ściąga majtki i zaprasza szeregowego lub kaprala do  raju. Ale jak się tu dostać do raju, kiedy się jest kompletnie pijanym, kiedy nie wiadomo czy  kiciuś stanął czy nie, kiedy po 2 minutach, w trakcie zapinania rozporka, nie wiadomo czy się w raju było, czy nie (a może to była kieszeń – jak w powieści Konwickiego pt. „Mała Apokalipsa” raj udająca?) i tylko cena za usługę i pusty portfel przypominał w parę minut później o drobnym fakcie, ze żołnierki były także wyćwiczonymi kieszonkowcami.

Życie w PRL –u i zasadnicza służba wojskowa w LWP miały swoje nieodparte, realne a nie wirtualne uroki. Dzisiaj w świecie domorosłych kiboli i wirtualnych podrywaczy co to dziewczyny z krwi kości na oczy nie widzieli, panują podobne obyczaje, tyle tylko, że funkcje wódy pełni Internet. Internet upija i to upija o wiele skuteczniej niż wódka czy bimber.

Co jest gorsze wódka czy narkotyki? Ani to ani to – najgorszym nałogiem jest wlepianie gał w defilujące na ekranie komputera internetowe prostytutki od Paris Hilton po nasze polskie dziewoje z biustami jak dwa Giewonty i z szyjami krótkimi jak u boksera wagi ciężkiej. Te Triody, Body, Cichełapki, Kochanki gwiazd z USA itd., itd. Czy polskie symbole seksu muszą być aż tak brzydkie? Jednak kibol-troll na ich widok w Internecie nabiera wigoru i animuszu jak młody ogier na wybiegu i zaczynaja się problemy – no bo co jest ważniejsze seks czy mecz? Seks wyją  trolle. Mecz wyją kibole. A trolle-kibole odpowiadają :  najlepszy jest seks w trakcie meczu i wlepiając gały w Błaszczykowskiego wypuszczaja swego źrebaka na łąkę.

Piotr Piętak