Gdy podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Polski papież Jan Paweł II pochylił się w Oświęcimiu nad płytami symbolizującymi narody Żydowski, Rosyjski i Polski to w tym symbolicznym geście i słowach przez niego wypowiedzianych przejrzała się jak w zwierciadle tragedia XX wieku. Wieku tryumfu Szatana – wcielonego w szeregi nazistów i bolszewików. Wieku Zagłady i wojny wypowiedzianej Narodowi Rosyjskiemu przez bolszewików.
Nigdy w historii ludzkości nie dokonano tak dokładnej i precyzyjnej – przy użyciu wszystkich technicznych wynalazków – eksterminacji całego narodu. Nigdy w historii władza państwowa nie wypowiedziała tak brutalnej wojny własnemu narodowi jak w Rosji w latach 20 i 30 XX wieku. Naziści i bolszewicy przekroczyli wszelkie znane i wyobrażone miary Zła. Naziści zostali za swoje zbrodnie potępieni i ukarani. Bolszewicy nie. Więcej bolszewicy nadal w Rosji rządzą a Naród Rosyjski nie jest w stanie potępić swego największego wroga – komunistów i ich spadkobierców. Rosja nadal tkwi w niewoli Lenina i Stalina i ich ideowych synów.
I to jest pierwsza zagadka relacji pomiędzy naszymi narodami. Rosjanie – przynajmniej ich część – wiedza doskonale, ze ich największym wrogiem byli i są bolszewicy, a mimo to nadal podziwiają i odwołują się ideowo do tych, którzy ich milionami mordowali. Mordowali z taka sama zaciekłością jak hitlerowcy. Dopóty Rosjanie nie zrzuca z siebie przyrosłej im do skóry ideologii sowieckiej dopóty Naród Polski, będzie na swego największego sąsiada patrzył podejrzliwie.
Jak to, czyż nie pamiętacie, że w czasie II wojny światowej, kiedy atakowaliście nazistowskie hordy, za waszymi plecami stały dywizje NKWD, które was ogniem karabinów maszynowych zmuszały do walki z Niemcami? Jak to czyż nie pamiętacie, że po zdobyciu Berlina miliony z was po powrocie do kraju były wysyłane natychmiast na Kołymę, do obozów pracy gdzie umierali z głodu ? Jak możecie wiedząc o tym aprobować to? Jak możecie z tym żyć? Jak możecie podziwiać wychowanka KGB, organizacji, która was eksterminowała?
To jest zagadka Rosji, przed która Polacy bezradnie rozkładają ręce. Jak można kochać własnych morderców? Jednak na tym nie kończą się trudności w porozumieniu – na minimalnym poziomie – między Narodem Rosyjski Żydowskim i Polskim. Gdy Papież mówił w Oświęcimiu o naszym losie to wypowiadał głownie jedno słowo: cierpienie. Wspólne cierpienie. Cierpienie, które powinno łączyć – jednak ono dzieli. Dotykam materii arcydelikatnej, ale jest faktem, ze pomiędzy naszymi narodami występuje zjawisko, rywalizacji o cierpienie. Ten zadziwiający fakt dotyczy głownie Narodu Polskiego, który z trudem przyjmuje do wiadomości ta ewidentna prawdę, że Naród Rosyjski (i Żydowski) cierpiał bardziej od nas.
Za każdym razem, gdy ktoś o tym odważy się mówić czy pisać, odzywają się wśród Polaków oburzone głosy – a my i w dodatku – co jest prawdziwa tragedią – te wypowiedzi zaczynają się i kończą litania wymysłów pod adresem Żydów z UB, którzy katowali naszych rodziców i radzieckich żołnierzy rozstrzeliwujących bez litości młodzież z AK. Ta straszna deklinacja, to licytowanie się własnymi przeżyciami kopie nadal rowy pomiędzy naszymi Narodami. Czy ze strony Polskiego Narodu skierowano do Narodu Rosyjskiego słowa, które Episkopat Kościoła Katolickiego zaadresował do Niemców: prosimy o przebaczenie i przebaczamy – słowa, które stały się fundamentem moralnym Unii Europejskiej?
Jest w naszej literaturze książka, która to ewidentna prawdę wyraża w krystalicznie prosty sposób, w której prawda o naszym wspólnym losie jest przedstawiona z zachowaniem szacunku i współczucia ale zarazem okrutnej prawdy dla wszystkich ofiar komunizmu. Myślę rzecz jasna o „Innym Świecie” Gustawa Herlinga Grudzińskiego. Czytając tą książkę każdy Polak, każdy człowiek rozumie, że główną ofiarą komunizmu byli Rosjanie. Jeżeli chcę prosić Rosjan by wpłynęli na swego prezydenta, by podjęli działania, które być może zmuszą go do oddania wraku Narodowi Polskiemu, to musze najpierw udowodnić sobie, ze rozumiem na czym polega tragedia XX wieku, a polega ona na tym, że nie było większej tragedii od wypowiedzenia wojny narodowi rosyjskiemu przez bolszewików. Jeżeli wymagamy zrozumienia od Rosjan dla naszego cierpienia, to najpierw musimy zrozumieć ich koszmar.
Czy Naród Rosyjski zdobędzie się na tą wielkość na ten gest – mimo naszych zaniedbań wobec niego – aby spróbować wpłynąć na prezydenta Putina? Cóż w aktualnej sytuacji nam jednak pozostaje, jak nie żywić nadzieję, że, jeżeli skierujemy taka prośbę do Narodu a nie państwa Rosyjskiego, to Rosjanie spróbują nas zrozumieć i rozpoczną działania by spróbować czegoś co wydaje się niemożliwe, co wydaje się poza granicami ludzkiej wyobraźni. Ale, jeżeli jeden Rosjanin, więzień gułagu wpłynął na historie XX wieku, to mamy prawo marzyć, że w naszej sprawie, śladem Sołżenicyna pójdą inni.
Piotr Piętak