Napisane przez mediologia dnia . Wysłane Media.

Jezus nie skonsumował małżeństwa z Marią Magdaleną

W podziemiach Luwru w mieście Paryżu znaleziono całun z napisami wykonanymi metodą laserowa z których można wyczytać, że małżeństwo Jezusa z Magdaleną nie zostało „skonsumowane” czyli przekładając to na język dzisiejszych fanów zamienienia Kościołów na żłobki, Jezus nie uprawiał miłości fizycznej z Magdaleną.

Jest jednak wysoce prawdopodobne że Jezus z Magdaleną uprawiali tzw. „miłość francuską” – tego wyrażenia tłumaczyć nie będę: znają je wszyscy. Znawcy historii Kościoła, twierdzą przy tym, że Jezus z Magdaleną uwielbiali tzw. „pozycję 69”, co według prof. Palikota z Uniwersytetu Harward położonego na południu Polski świadczy o tym, że Jezus był najprawdopodobniej pedofilem, ponieważ według badań przeprowadzonych przez komisarzy z UE ci katolicy, którzy w ten sposób się zabawiają maja skłonności do molestowania dzieci.

Twierdzenie, że Jezus z Magdaleną uprawiali miłości metodą „69”, doprowadziło do wściekłości grupę naukowców z Włoch, którzy kilku lat temu przedstawili niezbite dowody świadczące o tym, że Jezus był homoseksualistą i uprawiał miłość z Judaszem, który gdy dowiedział się, że jego ukochany jednocześnie zaleca się do Magdaleny, powiesił się z rozpaczy.

Naukowcy ci twierdza jednocześnie że wszystkie cztery Ewangelie są zbiorem kłamstw i że najprawdopodobniej Jezus i jego uczniowie to była wędrowna grupa lesbijek i zboczeńców tworząca coś w rodzaju heteroseksualnego burdelu. Rewolucja Jezusa to była rewolucja seksualna gloryfikująca masochizm i sadyzm oraz inne wyrafinowane sposoby zaspakajania ludzkich potrzeb cielesnych. Dlatego też Jezus został bohaterem ruchu hippisów.

trauer maria magdalena leiche hiPowyższy wywód – a tego typu twierdzenia naprawdę sa głoszone – jest po prostu jednym atakiem na podstawy naszej cywilizacji opartej na fundamentach chrześcijaństwa. Od lat próbuje się katolikom wmówić absurdy i kłamstwa. Dzisiejsza nauka w następujący sposób charakteryzuje chrześćjaństwo :

„Cztery Ewangelie Nowego Testamentu zostały spisane dopiero w drugiej połowie I wieku, a fundamenty chrześćjaństwa położyli uczniowie pierwszych apostołów. Złożona, choć nie zawsze spójna, struktura nowej religii obejmowała nie tylko zapamiętane fakty z życia Jezusa, ale także rozmaite tradycje ustne, legendy, przypowieści i powiedzenia, późniejsze wizje i proroctwa, hymny i modlitwy, wierzenia apokaliptyczne, zalecenia dydaktyczne młodego kościoła, wyimki tekstów judaistycznych, inne nalećiałości żydowskie, greckie i gnostyckie oraz zbawczą teologie i wizje historii. Wiara autorów biblijnych scalała wszystkie te elementy w nowa religie. To w jakim stopniu ów zlepek odzwierciedlał rzeczywiste wydarzenia i nauczanie Jezusa pozostaje kwestia otwartą. Najstarszymi zachowanymi dokumentami chrześćjańskimi są listy św. Pawła, który nigdy nie spotkał Jezusa. Stąd też Jezus, o którym mówi historia, jest postacią „sportretowaną” : zapamiętaną, zinterpretowaną, wyidealizowaną i przerysowaną w Nowym Testamencie przez pisarzy żyjących dwa lub trzy pokolenia później niż bezpośredni świadkowie zdarzeń relacjonujących w Ewangeliach, których autorstwo przypisywano uczniom Jezusa.”. Po takim scharakteryzowaniu źródeł chrześćjaństwa nietrudno wyciągnąć wniosek, że : „Dziś nie sposób precyzyjnie ustalić co powiedział, uczynił albo w co wierzył historyczny Jezus z Nazaretu.”. ( problemach ateizmu - czytaj - Teoria informacji...)

Tak twierdzi naukowcy amerykańscy. Inni piszą bzdury o małżeństwie Jezusa o jego dziwnych skłonnościach itd. Dlaczego? To proste.

Jeżeli Jezus Chrystus nie był Bogiem, chrześćjaństwo jest niczym. Bez wiary, że Jezus Chrystus zmartwychwstał, że dokonał cudów opisanych w czterech Ewangeliach , chrześćjaństwo jest niczym. Opisy cudów –wskrzeszenie Łazarza, uzdrowień, przemiana wody w wino – dowodzą, że Jezus Chrystus, był obdarzony władzą zmieniania praw natury ustanowionych przez Boga, , a więc dowodzą że jest Synem Bożym.

Ingerując w dzieło Stworzenia, pokonując śmierć, wskrzeszając zmarłych, uzdrawiając nieuleczalnie chorych, Jezus Chrystus daje świadectwo swej boskości. Bez tego świadectwa , bez naszej wiary, że miało ono miejsce w konkretnych okolicznościach, miejscu i czasie, chrześćjaństwo rozsypuje się jak domek z kart.

Nasza wiara oparta jest na prawdzie zawartej w Słowie Bożym, na prawdzie przekazanej w opisach życia, czynów i słów Jezusa Chrystusa. Nasza wiara jest żywa jeżeli cztery Ewangelie zawierają wierny opis czynów Jezusa Chrystusa, jeżeli nie wątpimy, że opis odzwierciedla rzeczywiste zdarzenia, jeżeli wiemy, że dokonany był przez bezpośrednich świadków cudów, jeżeli natomiast wydarzenia przedstawione w Ewangeliach były – jak nas o tym przekonują badacze Pisma Świętego od ponad dwóch wieków – spisywane w wiele dziesiątków lat po ukrzyżowaniu Jezusa Chrystusa, i jeżeli cuda opisywane były przez synów i córki a nawet wnuki bezpośrednich świadków jego życia czyli były spisywane na podstawie wspomnień, to wtedy jest prawdopodobne, że Ewangelie nie przedstawiają rzeczywistości lecz jej interpretacje, są jej cieniem, jej dalekim i nieuchronnym zniekształceniem.

Jeżeli , jak twierdzą bibliści, cztery Ewangelie były skomponowane pod koniec I wieku naszej ery w 50 lub nawet 60 lat po śmierci Jezusa Chrystusa na podstawie ustnych przekazów, które musiały podlegać nieuchronnym transformacjom i zniekształceniom, to wtedy względnie łatwo udowodnić, że cuda były literacką kreacją, że opis zawarty w Ewangeliach nie jest reportażem z życia Jezusa Chrystusa lecz poetyckim mitem.

Jeżeli życie, słowa i czyny Jezusa Chrystusa poznajemy za pośrednictwem tekstów zredagowanych w kilkadziesiąt lat po jego śmierci podczas których przekazywano z ust do ust Dobrą Nowinę to jak możemy twierdzić, że opisywały one rzeczywistość a nie wyobrażenia o niej , dokładniej wiarę społeczności heleńsko-pogańskich - wśród których zakorzeniały się pod koniec I wieku naszej ery nauki Jezusa - w opowieści swoich żydowskich braci ?

Jeżeli wyniki egzegezy czyli naukowego badania Pisma Świętego w szczególności Nowego Testamentu są prawdziwe, chrześćjaństwo przypomina piękna bajkę. Cuda w nich opisane są literacką fikcją, a chrześćjaństwo jest mitem a nie wiarą opartą na realnych wydarzeniach. Czesław Miłosz zawarł ten dylemat w dosadnej alternatywie :

„Albo Jezus Chrystus zmartwychwstał, albo to jest piękna legenda , która sama się ułożyła po jego śmiecie w głowach osieroconych i zrozpaczonych uczniów.”. Dzisiaj pseudonaukowcy Ida dalej, dla nich nie ulega wątpliwości, że Jezus był albo homoseksualista albo kochankiem Magdaleny albo ….itd. Udawadnianie kłamstwa.

Piotr Piętak