Napisane przez mediologia dnia . Wysłane Media.

Prof. Staniszkis rozpoczyna kontrofensywę PiS -u

6c781aa266b925441c4394546d3c6fa6Spektakularne klęski propagandowe PiS – w ostatnich czasach zmusiły nareszcie doradców partii do trochę głębszej refleksji nad natura wojny informacyjnej, która obie partie toczą na oczach społeczeństwa. Podstawą wojny informacyjnej jest prowokacja, która jest tym skuteczniejsza im więcej potencjalnego zamieszania może wywołać w szeregach przeciwnika.

W tych kategoriach odbieram felieton prof. Staniszkis opublikowany na portalu wirtualna polska, w którym autorka stwierdza autorytatywnie, ze oto możemy ostatnio zaobserwować dalekosiężny plan polityczny, którego celem jest przejecie władzy w PO przez tryumwirat Gowin-Sikorski-Giertych.

Pies gryzł podbudowę teoretyczną obserwacji pani profesor, interesujące jest tylko jedno: jak tego typu dywagacje kogoś, kto jest jednak ceniony przez dużą część działaczy PO, wpłynie na funkcjonowanie rządu. Otóż plan prof. Staniszkis – mam nadzieje, ze jest to plan PiS – może skutkować dalszą dezintegracja rządu PO.

Wzrośnie podejrzliwość na linii Tusk-Gowin, zaczną się wzajemne podchody tatarskie, być może na scenę znowu wejdzie minister Bondaryk z rewelacyjnymi informacjami, ze w żłobku minister Gowin zgwałcił dwie koleżanki i jednego kolegę. Felieton pani prof. jest cyniczny i to jest jego zaleta.

Publikacja takich rozważań nie naraża nikogo na zarzuty kłamstwa, ot hipotezy politologiczne wybitnego socjologa. Efekty – biorąc pod uwagę stan skrajnej alienacji w jakiej znajduje się otoczenie premiera Tuska – mogą być naprawdę duże. Pytanie jakie staje przed ekspertami i działaczami PiS w nadchodzącym czasie, który będzie się charakteryzował stałym obniżaniem stopy życiowej Polaków brzmi prosto: jakich prowokacji użyć w stosunku do PO aby rządząca partię zdezintegrować.

Innymi słowy PiS musi pokazać społeczeństwu, ze jest politycznie skuteczne, bowiem w czasach kryzysu nikogo nie obchodza wzniosłe hasła moralne. PiS nie może wypełniać jednocześnie dwóch – wzajemnie sprzecznych – ról ; partii opozycyjnej i partii walczacej o prawdę smoleńska. Te dwa cele są sprzeczne i doprowadzaja powoli partie do politycznej ruiny.

Ludzie w w czasach kryzysu zadawać sobie będą pytanie – już zadają – czy PiS uprawia jeszcze klasyczna politykę, czy ma fachowców do rządzenia i czy umie wygrywać bitwy z przeciwnikiem. Na razie mamy do czynienia z samymi klęskami, na czele z kompromitacją trotylową. Nieudaczników nikt nie ceni. Wyborca czeka na zwycięstwa. Takim propagandowym zwyciestwem jest - w skromnej co prawda skali – felieton prof. Staniszkis.

Pokazuje, ze doradcy PiS umieja skutecznie prowokować politycznie PO, ze potrafią – w śćiśle zdefiniowanych ramach – być cyniczni. Cynizm w poltyce jest synonimem skuteczności. Cynizm i prowokacja sa cenione przez przecietnego wyborcę, który ogladajac czy czytajac tego typu felietony z radościa skonstatuje, ze PiS –owscy doradcy wiedza na czym polega poltyka. Nareszcie. W tym kontekście przypominam, że powołanie rządu cieniów jest znakomitym pomysłem, który musi jednak nabrać ciała, nie tylko propagandowego. Warunkiem odsuniecia PO od władzy jest bowiem odsuniecie na bok tragedii smoleńskiej, co samo w sobie jest już tragedią, ale innego wyjscia z tego klinczu nie ma.

Piotr Piętak