Napisane przez mediologia dnia . Wysłane Internet.

Analiza strony Pisu - pis.org.pl

Nasz portal zajmuje się mediologią czyli nauką o formach przekazywania informacji i dlatego do jego zadań należy m.in. analiza stronic internetowych partii politycznych zarówno w Polsce jak i na świecie.Pierwszą stroną którą przebadaliśmy jest strona PiSu, zachęcamy do czytania.

Badania nad stronami partii konserwatywnej i demokratycznej w USA prowadzone od 2005 roku, pokazały, że zaledwie 10% linków w dowolnie wybranym portalu politycznym prowadziło do portalu po drugiej stronie ideologicznej barykady.

Obraz , który się z tego wyłania świadczy o istnieniu w Internecie dwóch odrębnych światów (konserwatywnego i demokratyczno-liberalnego), które nie komunikują się miedzy sobą czyli w sieci. Liberałowie rozmawiają z liberałami a konserwatyści z konserwatystami.

Dodatkowe badania wykazały, że istnieją jednak linki na stronicach liberalnych przywołujące portale konserwatywne i vice-versa, jednak – ku zdziwieniu badaczy - to konserwatyści tworzą więcej połączeń z witrynami liberalnymi.

Zwolennikami „społeczeństwa otwartego” światopoglądowych dyskusji, dialogu są w USA – wbrew obowiązującemu stereotypowi - konserwatyści a nie liberałowie. Innymi słowy konserwatyści sa liberalniejsi od liberałów.

W Polsce oglądając stronę www.pis.org.pl pływamy w strumieniu informacji wyizolowanych od życia codziennego polaków. Portal PiSu w całości poświęcony jest śp. prezydentowi L. Kaczyńskiemu:

„Życiorys Lecha Kaczyńskiego”

„Posłowie PiS złożyli kwiaty przy grobie…”

„Maria Kaczyńska - biografia”

„Myśl polityczna Lecha Kaczyńskiego”

Na portalu głównej partii opozycyjnej nie ma ani jednej informacji politycznej. Wszystko obraca się wokół zmarłego tragicznie L. Kaczyńskiego. Jest to portal informacyjny nawet nie z XIX wieku, lecz z czasów rewolucji angielskiej z XVII wieku której konsekwencją był podział sceny politycznej na „konserwatystów” i „liberałów”.

Portal PiS nie kontaktuje się z rzeczywistością, ponieważ rzeczywistość istnieje tylko w relacji do 10 kwietnia 2010 r. Reszta się nie liczy. Tego typu portale – żyjące jednym tragicznym wydarzeniem - izolują skutecznie zwolenników partii, od wpływów zewnętrznych  co doprowadza do skrajnej polaryzacji, bowiem kiedy informacje i opinie sa wspólne jedynie dla grup podobnie myślących ludzi wtedy zaczynają oni wzmacniać je wzajemnie nie dopuszczając poglądów alternatywnych.

Dyskurs publiczny się coraz bardziej radykalizuje co może doprowadzić do zaniku społecznego dialogu. Portal  www.pis.org.pl jest w zasadzie częścią politycznego blogu J. Kaczyńskiego na którym opublikował on testament polityczny swojego brata. Jest to dokument przeraźliwie nudny i mitomański, bo jeżeli ktoś wykona wysiłek zapoznania się z wypowiedziami śp. prezydenta L. Kaczyńskiego, to wie, że był on – być może ostatnim – uczniem red. Kultury Paryskiej Jerzego Giedroycia i publicysty tegoż emigracyjnego miesięcznika Mieroszewskiego.

Mistrzowie intelektualni śp. prezydenta byli jednymi z najwybitniejszych polaków działających politycznie po 1945 roku. Należą im się pomniki, szkoły ich Imienia, ulice. To jest bezdyskusyjne.

Czy L. Kaczyński był dobrym uczniem Giedroycia i Mieroszewskiego?

Sądzę, że tak – tylko nie było żadnej myśli politycznej czy doktryny zmarłego tragicznie prezydenta.

Czy J. Kaczyński chce nas zmusić byśmy uznali wybitność jego brata? Czy to jest jego polityczny cel?

Aby mnie do tego przekonać musiałby mnie najpierw zastraszyć. Nie jestem bohaterem w przeciwieństwie do niego samego i innych członków PiSu i szczerze przyznaje, że zaczynam się ich bać.

 

Piotr Piętak