Napisane przez mediologia dnia . Wysłane Internet.

Alfabet Internetu

Hipertext: elektroniczna komunikacja organizuje wiedzę inaczej niż czyniła to technologia druku. Hipertext – którego zasady upowszechnił Internet – zastępuje bardziej ograniczony sposób informacji drukowanej. Tradycyjna książka z określona liczba faktów ustępuje miejsca otwartej dziedzinie informacji, której przypisy i odsyłacze rozwidlają się bez końca kreując nowe podteksty i metateksty. Następuje koniec ery książki, jej zasadnicze cechy takie jak linearność i ograniczoność zastępowane są przez hipertext, którego główna zasadą budowy jest nieskończona ilość skojarzeń.

Książka jest autonomiczna, ma początek i koniec w hipertekście samo założenie początku i końca znika, pozostaje tylko punkt startowy z którego użytkownik sieci łączy się z odpowiednimi materiałami. Drukowana książka jest produktem, który wymaga skupienia uwagi w trakcie czytania. Hipertext jest procesem, ciągle sie przekształca i nigdy nie jest skończony a przy tym jest ulotny budzący tylko skojarzenia i nie wymagający skupienia uwagi jak modlitwa czy czytanie. Krytycy mówili w epoce druku, że istnieje cos takiego jak ‘’sztuka czytania’’.

Najwybitniejsi artyści drugiej połowy XX wieku – o czym mało kto pamięta – przewidzieli jak potoczy sie rozwój cywilizacji, która w latach 60-tych zaczęła pod wpływem telewizji, radia, filmu dostawać czkawki od nadmiaru informacji. „Gra w klasy” Cortazara była pierwszą powieścią, zbudowaną na zasadzie hipertextu. Czy w polskiej literaturze możemy odnaleźć eksperymenty powieściowe przypominające technikę hipertextu ? Moim zdaniem powieścią taką jest „Czarny potok” Leopolda Buczkowskiego wydany w 1960 r. i oskarżany z miejsca o grafomanię i narracyjna nieudolność. Z dzisiejszej perspektywy technika majaczenia sennego w której pisana jest powieść przypomina łudząco zasady hipertextu.

 

Poezja jest techniką

Nie ma już artystów. Kiedy technika – dzięki komputerom – stała się sztuką wszyscy zamieniamy się w „inżynierów dusz ludzkich”, jak nazwał pisarzy Stalin. Tyle tylko, że w miedzyczasie udowodniono nam (ponad wszelka wątpliwość), że „dusz ludzkich” nie ma i nigdy nie było, że „człowiek” – nie wspominając o takiej dziwnej jego odmianie jak artysta - umarł, że dzieło sztuki jest elektronicznym obiektem a nie poematem czy obrazem.

Internet – genialna maszyna ,dzieło nauki , techniki i wyobraźni przejechał po nas jak ogromny walec niewelując różnice między ludźmi. Wszyscy ludzie są tacy sami. Wszyscy są lub mogą być artystami (nic łatwiejszego pod słońcem) i dlatego artystów już nie ma, być może się myle – bardzo bym chciał się mylić, ale nie widze nikogo kto ma talent czyli umiejętność bycia sobą, , nie ma nikogo kto miałby odwagę napisać:

Cokolwiek powiem może powiedzieć kto inny
Jestem jak radio gadam wieloma głosami
jestem próżnią przez którą przebiegają fale
Może jestem czymś wiecej ale nie mam okazji

Jesteśmy próżniami przez które przebiegają fale i tą prawde o dzisiejszych obywatelach społeczeństwa informacyjnego, napisał pół wieku temu Adam Ważyk polski poeta. Być może po raz pierwszy w historii ludzkości przeżywamy okres do którego klucze tworzyli właśnie poeci i artyści sprzed kilkudziesięciu lat. Ten fakt, że wiedza o teraźniejszości i przyszłości, która ludzi coraz bardziej niepokoi, zapisana jest najprawdopodobniej w zapomnianych już dawno, butwiejących na strychach i w piwnicach tomikach poetyckich i eksperymentalnych powiesciach, których żaden czytelnik do konca nie przeczytał, dociera powoli i z wielkimi oporami do umysłów badaczy i naukowców.


Bełkot jest racjonalny

Wyróżniamy trzy rodzaje języków elektronicznej cywilizacji : język czatów, język poczty elektronicznej, język stron WWW. Najbardziej ciekawy jest język czatów, pełen poetyckich zwrotów typu : z kad jestes???? – albo - nie qmam cie koles – albo ten uroczy dialog między dwoma chłopcami - masz dziewczyne?????? - NIE MAM A KCESH NIOM BYC??. W tych dwóch zdaniach zawarta jest cała urocza tajemnica naszej cywilizacji w której wszystkie różnice między ludźmi powoli się zacierają, a głównie różnice między płciami.

Kim jesteś kobietą czy mężczyzną ? Kobietą ale męską, albo raczej mężczyzną kobiecą – odpowiada ten ,który lubi sie kochać z osobnikiem tej samej płci (słowo homoseksualista jest już zabronione a za słowo na p… idzie się do więzienia). No i nie jesteśmy już niewolnikami ortografii. Inną cechą języka czatów jest gubienie końcówek utartych zwrotów zamiast część – cz, zamiast dziękuje – dz , zamiast gratulacje – gr , zamiast pozdrawiam- pzdr . Co ciekawe ten typ skrótów wymyślił już dawno temu polski poeta M.Białoszewski,który kilkadziesiąt lat temu wcześniej wyśmiał w satyryczno-lingwistycznym wierszu marzenia amerykańskiej młodzieży o „nowym wspaniałym internetowym świecie”

a ciąg ?
na smyczy
radarowa smocz
taka sucz sztuczna
nylonozawsze
nykoń
rola uprawiana przez funkcje
rży …yix
mrówka pszczoły
porozumiewawczarnia

Miron Białoszewski , poprzez właśnie ucinanie znanych wyrażeń n.p zamiast – a ciąg dalszy – poeta pisze : „a ciąg ?” , tworzy bełkotliwy język-skrótów – godny społeczeństwa pszczół czy mrówek -, którym zaczynamy coraz częściej porozumiewać się w Internecie. Jego wizja przyszłości przedstawiona w latach 50-tych XX wieku zaczyna się realizować w tej chwili. Jednak najcharakterystyczniejszą cechą języka którym posługują się internauci jest mieszanie słów z symbolami, które pochodzą z kodów języków programownia, na naszych oczach powstaje nowy uniwersalny język dostosowany do epoki w której - wg słów amerykańskiego naukowca -:

 „rozwój, w sposób nieunikniony prowadzi do uświadomienia sobie, że te same teorie, które służą do wyjaśnienia działania urządzeń mechanicznych, sa także przydatne do zrozumienia zwierzęcia ludzkiego – i vice versa, jako, ze zrozumienie mózgu człowieka rzuca światło na nature sztucznej inteligencji”.

 Już niedługo aby cośkolwiek wiedzieć o sobie będziemy musieli o to pytać komputery. Jeżeli w Internecie korzystamy z czatów, poczty elektronicznej, grup dyskusyjnych czy nawet stron WWW to napewno spotkamy się właśnie z specyficznym językiem Internautów, który . składa się on z różnych skrótów i emotikonów. Będąc w kawiarence internetowej napewno spotkaliśmy się ze znaczkami takimi jak: :-), :-( - są to emotikony. W Internecie jest ich bardzo wiele i cały czas powstają nowe. Zapoznajmy się z kilkoma:

:-) uśmieszek "podstawowy"
:-( smutasek czyli odwrotność uśmieszka
":)" uśmieszek miniaturowy
":(" smutasek miniaturowy

Już w tym momencie można zauważyć, że język internautów a w zasadzie ich kod,naśladuje język komputera, który składa się – jak wiemy – tylko z dwóch znaków 0 i 1 czyli potwierdzenia i jego przeciwieństwa, tak samo postępują internauci ; jeżeli jednym z elementów „uśmiechu” jest nawias prawoskrętny ) to smutek oznaczamy nawiasem lewoskrętnym ( . Innymi słowy internauci zachowują się tak jakby wysyłając do siebie sygnały jednocześnie chcieli się porozumieć ze swoim komputerem i powiedzieć mu jakim w stanie psychicznym znajduje się jego użytkownik n.p

:'-( łezka mi się w oku zakręciła ze smutku
:'-) łezka mi się w oku zakręciła ze szczęścia

 

Uderzające jest także to , że emotikony internauci tworzą zgodnie z logiką tzw. wyrażen regularnych,będących podstawą wszystkich języków internetowych i nazywanych „algebrą informatyki”. Na przykład w wyrażeniach regularnych ogromna rolę odgrywają różnego rodzaju nawiasy ; { }, [ ], ( ) i tak nawias kwadratowy : [ ] pozwala dopasować dowolny znak ze zbioru zawartego między nawiaami, i tak [0-9] oznacza, że programista szuka tylko cyfr całkowitych. Czy na podstawie emotikonów powstają już w instytutach badawczych nowe języki programowania ?

Jesteśmy o krok od wynalezienia kodu (języka) , którym będą mówili zarówno ludzie jak i komputery. Pierwowzór dzisiejszych tendencji wyrażających prymat maszyny nad człowiekiem, możemy odnaleźć w twórczości radzieckiego poety, inżyniera i wynalazcy Aleksieja Gastiewa, który w latach 20- tych XX wieku pisał o „technicyzacji słowa” i „uniwersalnej maszynizacji” życia ludzi. Poeta-inżynier stwierdzał, że to „maszyna steruje żywymi ludźmi”, a jego poezja zebrana została w tomiku wierszy pod wielce znaczącym tytułem „Pakiet zarządzeń”.

Wiersze tego pakietu są ponumerowane od 1 do 10, a liczby są zarazem ich tytułami. Zarządzenie 07 jest hymnem na część nowych - wtedy w latach 20 –tych XX wieku – mediów, telegrafu, telefonu i radia. Natomiast zarządzenie 02 jest jak informatyczny program, który składa się z krótkich poleceń : „Kończyć./Włączać./Tryb automatyczny./Zatrzymać”. Jest wielce prawdopodobne , że kod internautów będzie – świadomie lub nieświadomie – nawiązywał z jednej strony do matematyzacji wyrażeń i słów z drugiej zaś do najbardziej radykalnych eksperymentów awangardzistów poetyckich XX wieku. Na przecięciu matematyki i bełkotu poetyckiego rodzi się nowy rodzaj ludzkiej mowy.

 

Piotr Piętak