Napisane przez mediologia dnia . Wysłane Polityka.

Informatyczne Bizancjum w UE

Na portalu Ministerstwa Administracji ukazał się kuriozalny komunikat, który dowodzi, że Unia Europejska zmienia się nieuchronnie w Bizantyjską Biurokrację w której naczelnym interesem jest dobro i apanaże biurokratów. Oto najważniejsze fragmenty komunikatu :


„Na prośbę przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso oraz jej wiceprzewodniczącej Neelie Kroes, komisarz ds. agendy cyfrowej, Polska wybrała swojego Lidera Cyfryzacji. Został nim Włodzimierz Marciński, pełnomocnik Ministra Administracji i Cyfryzacji ds. rozwoju kompetencji cyfrowych w administracji. Każdy kraj Unii będzie miał swojego Cyfrowego Lidera (Digital Champion), którego zadaniem będzie szerzenie wiedzy na temat korzyści, jakie daje Internet, i pomoc w rozpowszechnianiu używania narzędzi cyfrowych. W Wielkiej Brytanii Digital Championem od 2009 roku jest Martha Lane Fox. Poprowadzona przez nią kampania Race Online 2012, która stworzyła sieć firm i osób prywatnych zaangażowanych w poszerzanie umiejętności korzystania z Internetu zdobyła duże uznanie w Wielkiej Brytanii i w innych krajach europejskich. Odwołując się do celów Europejskiej Agendy Cyfrowej, Komisja Europejska uznała działalność UK Digital Champion oraz Race Online 2012 za bardzo użyteczną dla budowy zaufania społecznego oraz upowszechniania wykorzystywania narzędzi cyfrowych.”.


Tekst powtarzam kuriozalny, ponieważ każdy 10-15 użytkownik Internetu, umie go lepiej obsługiwać i wie o nim więcej od unijnych Liderów Cyfryzacji a w szczególności zna doskonale na pamięć, ba maja je w swoich „kciukach”, wszystkie korzyści jakie Internet ofiarowuje ludzkiej społeczności. Liderzy Cyfryzacji u tych młodych ludzi powinni pobierać nauki i im wypłacać swoje apanaże. Bowiem najważniejsze pytanie : czy posada Lidera Cyfryzacji jest opłacana? A jeżeli tak to ile na rękę panie i panowie liderzy dostaną?

Piotr Piętak