Napisane przez mediologia dnia . Wysłane Polityka.

Polska - cywilizacyjny wstyd Europy

Rok temu w kwietniu 2010 r. ONZ opublikował raport "United Nations E-Government Survey 2010. Leveraging e-government at a time of financial and economic crisis". Stanowi on analizę postępów we wdrażaniu rozwiązań e-government. Polska od poprzedniego rankingu z 2008 r. spadła o 12. pozycji i jest na 45. miejscu, przedostatnim wśród krajów UE. W raportach ONZ – u najważniejszym parametrem – decydującym o miejscu państwa w rankingu - jest stopień integracji systemów informatycznych państwa. Co to oznacza, że systemy informatyczne są zdezintegrowane? Jak integracje informatyczną państwa można zmierzyć?

Raport ONZ podkreśla, że polski obywatel  nie może – przy pomocy Internetu, załatwić  wielu czynności administracyjnych od początku do końca. Przykładami można sypać jak z rękawa: aby zarejestrować dziecko u lekarza - , trzeba do przychodni iść z ostatnim drukiem RMUA poświadczającym opłacanie składek ubezpieczeniowych przez rodzica, które przecież pracodawca przekazał elektronicznie do systemu ZUS. W Polsce ciągle nie rejestruje się firmy ale załatwia wpisy w Ewidencji Działalności Gospodarczej, KRS, REGON i przenosi te kwitki między urzędami. Wniosek jest jeden: polski obywatel lata od urzędu do urzędu z pełna teczką zaświadczeń ponieważ – jak w powyższym przykładzie z rejestracją dziecka – systemy informatyczne ZUS – u, Ministerstwa Zdrowia i NFZ nie mogą wymieniać między sobą informacji. Dlaczego systemy informatyczne poszczególnych ministerstw nie są w stanie ze sobą rozmawiać, bez pomocy zabieganych obywateli?

Kilka miesięcy temu, w trakcie kolejnej polemiki o KRUS, premier Tusk stwierdził, że „należałoby najpierw zdefiniować czym jest gospodarstwo rolne”, bowiem istnieje kilka różnych jego definicji. Zgadzam się z premierem, istnieje wiele definicji pojęcia gospodarstwa rolnego: nieco inne są jego definicje w statystyce, w różnych rejestrach systemu  IACS, systemie podatku rolnego, KRUS, co powoduje że wymiana informacji pomiędzy nimi jest niemożliwa. Gdyby w III Rzeczpospolitej obowiązywała jedna definicja „gospodarstwa rolnego”, to można by stworzyć jeden system informatyczny obsługujący jednocześnie GUS, KRUS, Ministerstwo Rolnictwa, IACS,  ponieważ istnieje tych definicji kilka, więc trzeba stworzyć wiele systemów informatycznych.

Stąd automatyczny wniosek, że na dezintegracji państwa polskiego zarabiają w pierwszym rzędzie firmy informatyczne. Im większa dezintegracja państwa, tym firmy informatyczne mają więcej zamówień. I dlatego koszta utrzymania tych systemów informatycznych w Polsce są kilka razy większe niż w krajach zachodnich. Pełne koszty eksploatacji systemów tworzących infrastrukturę informatyczną systemu podatkowego w Polsce kształtują się na poziomie 4% wpływów podatkowych (wg opracowań gdańskiego Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową). Ten sam Instytut podał, że koszty systemu podatkowego w USA stanowią 0,2% wpływów podatkowych, czyli są ponad 20-krotnie mniejsze niż w Polsce.

Jesteśmy ostatnim krajem UE w którym spece od "informatyzacji urzędów" opowiadają o tzw. 20 podstawowych e-usługach, o których  ONZ już dawno zapomniał. W raporcie pod pojęciem e-Government rozumie się stały kontakt obywatela z urzędem, który - dzięki możliwościom technologii teleinformatycznych - zapewnia aktywny dialog stron tego kontaktu. Innymi słowy nasza administracja nie dostrzegła, że od 2002 roku mamy do czynienie z umasowieniem  dostępu do internetu co radykalnie zmienia funkcjonowanie przedsiębiorstw i państw w erze informatyzacji , globalizacji i aktywizacji gospodarczej i politycznej miliardów internautów, którzy coraz częściej są n.p aktywnymi  współuczestnikami procesu tworzenia produktu. W tych nowych warunkach przedsiębiorstwa (państwa także) zrozumiały, ze to nie tylko konkurencja lecz także umiejętność współpracy z innymi firmami oraz użytkownikami internetu jest kamieniem węgielnym liberalizmu ery informatyzacji.

Dzisiaj w pierwszą rocznicę opublikowania raportu ONZ, który stwierdza, że Polska znajduje się o kilka stopni cywilizacyjnych poniżej standardów europejskich, nasz status nowoczesnego państwa, w związku z wstrzymaniem prac MSWiA nad dowodem elektronicznym i wstrzymaniem prac nad systemem Ogólnokrajowego Cyfrowego Systemu Łączności Radiowej  TETRA, sięgnął dna. Stajemy się cywilizacyjnym wstydem Europy. Może czas zakończyć wojnę domową i wziąć się do pracy?