Napisane przez mediologia dnia . Wysłane MAiC.

"Państwo" w państwie

Powstanie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji jest objawem dramatycznego rozkładu państwa polskiego, którego z każdym dniem coraz gorsze funkcjonowanie (koleje, autostrady, służba zdrowia, informatyzacja) spowodowane jest totalnym bałaganem prawnym i organizacyjnym panującym w naszej administracji publicznej. Sygnały – i to spektakularne (min. Grabarczyk) – o bałaganie w państwie, musiały dotrzeć do czołowych działaczy PO, którzy w błyskawicznym tempie znaleźli lekarstwo na faktyczny upadek państwa polskiego.

Powołali do życia nowe państwo – bo tym faktycznie jest Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji – które ma uleczyć III Rzeczpospolitą. Do tego worka jakim jest nowe ministerstwo wrzucono dział administracja publiczna, dział łączność, czyli poczta i telekomunikacja, dział informatyzacja oraz dział wyznania religijne, mniejszości narodowe i etniczne. Ministrowi Michałowi Boniemu będzie też podlegać urząd Głównego Geodety Kraju i Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Czytając dwa poprzednie zdania normalny obywatel nic z tego nie rozumie : po co do ministerstwa odpowiedzialnego za informatyzacje i cyfryzację wepchnięto wyznania religijne i mniejszości narodowe i etniczne ? Dlaczego natomiast do ministerstwa, z definicji zajmującego się koordynacją systemów informatycznych nie przeniesiono z MSW rejestru PESEL, którego numer (znany każdemu obywatelowi państwa) umożliwia właśnie minimalną wymianę informacji między tymi systemami ?

Bez systemu informatycznego PESEL Ministerstwo Cyfryzacji i Administracji – co wie każdy znający minimalnie funkcjonowanie naszej administracji – nie może zapewnić koordynacji systemów informatycznych w naszym kraju. Czy reformę zaplanowali amatorzy nic nie wiedzący o systemie prawno-organizacyjnym panującym III Rzeczpospolitej ?

 

Piotr Piętak