Skip to main content

Kolejne miliardy w koszu?

Kilkudziesięciu wybitnych naukowców polskich wystosowało do premiera Polski list w którym stwierdza, że Komisja Europejska w programie Horyzont 2020 jako jeden z sześciu najbardziej kluczowych obszarów badań w UE zdefiniowała przestrzeń kosmiczną. Polska od listopada zeszłego roku negocjuje członkostwo w Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA).

{module Google reklama arty}

Część techniczna negocjacji zakończyła się powodzeniem w pierwszym kwartale tego roku. W tej chwili ostateczna decyzja o wstąpieniu do ESA należy do polskiego rządu. Polska składka do ESA ma wynosić około 20 mln euro rocznie. Co najmniej 80% tej kwoty wróci do kraju w formie projektów technologicznych i zleceń dla firm. Ponadto wraz z wejściem do ESA nasz kraj uzyska dostęp do wielu programów, od tych związanych z nauką, poprzez komercyjne wykorzystanie przestrzeni kosmicznej, aż po aplikacje naziemne oparte na technologiach satelitarnych.

Jest to doskonała okazja do powstania w Polsce wielu nowoczesnych firm i miejsc pracy w dziedzinie wysoko rozwiniętych technologii. Polska będąc członkiem Unii Europejskiej, poprzez jej budżet, finansuje działalność ESA – głównie system nawigacyjny Galileo oraz obserwacji Ziemi GMES. Kontrakty na budowę tych systemów zdobywają wyłącznie firmy z krajów członkowskich Europejskiej Agencji Kosmicznej.

W latach 2014-2020 na programy kosmiczne UE nasz kraj wyda 495 mln euro (ponad 2 mld złotych). Polscy przedsiębiorcy i naukowcy nie mogą się ubiegać o te środki, ponieważ nasz kraj nie jest członkiem ESA. Oznacza to, że większość polskich funduszy przekazywanych do UE na rozwój technologii satelitarnych, stworzy nowe miejsca pracy w Niemczech, Anglii, Francji, Hiszpanii, a nawet Grecji. W chwili obecnej mamy niepowtarzalną szansę, aby zmienić ten stan rzeczy.

Tylko pełne członkostwo w ESA pozwoli stworzyć setki nowych miejsc pracy w tym sektorze dla polskich inżynierów, naukowców i przedsiębiorców. Tyle naukowcy ; z ich listu wynika, że Polska może znowu przez sztuczne oszczędności budżetowe stracić niepowtarzalną okazję cywilizacyjną.

Piszę o tym m.in. dlatego, że 5 lat temu namawiałem rząd PiS –u o ruszenie – jak najszybsze tej sprawy z martwego punktu. W notatce sporządzonej przez mnie i przesłanej do kancelarii premiera wiosną 2007 roku napisałem m.in.


„Aktywność kosmiczna powinna, ze względów strategicznych, być w Polsce rozwijana i to od zaraz. Po pierwsze przemysł kosmiczny, niewielki liczebnie, jest bardzo rentowny i przez wszystkie państwa postrzegany jako kluczowy. Po drugie gwarantuje on utrzymanie i rozwój wysokich technologii dotyczących materiałów, systemów, informatyki, elektroniki i wielu innych. Po trzecie liczne zastosowania wykreują do 2020 roku rynek wart 500 mld Euro, z którego nie warto rezygnować. To wszystko skłania do szybkiego podjęcia następujących działań: (i) powołanie rządowej struktur organizacyjnej dotyczącej kosmosu, (ii) sformułowanie polskiej polityki kosmicznej, (iii) opracowanie 10-letniej strategii rozwoju aktywności kosmicznej w Polsce. Naturalną strukturą narodową koordynująca całość przedsięwzięć kosmicznych państwa jest agencja kosmiczna lub jej odpowiednik (Rady Kosmiczne w Wlk. Brytanii i Szwecji). W Polsce uruchomienie nowej agencji napotyka obecnie na opór polityczny i trudności administracyjne. Dlatego najlepszym, doraźnym rozwiązaniem wydaje się powołanie Pełnomocnika Rządu ds. Wykorzystania Przestrzeni Kosmicznej (Pełnomocnik) w randze co najmniej podsekretarza stanu.Zadaniem Pełnomocnika byłoby:
 doprowadzenie do zdefiniowania polityki kosmicznej państwa (tj. dokumentu programowego o kilkuletnim horyzoncie)
 sformułowanie strategii kosmicznej dla Polski o dziesięcioletnim horyzoncie
 nadzór nad realizacją polityki i strategii kosmicznej
 reprezentowanie Polski w międzynarodowych organizacjach kosmicznych (ESA, Space Council)

Proponowane priorytetowe obszary zainteresowania polskiej polityki kosmicznej to:
 nawigacja kosmiczna (program Galileo)
 obserwacje Ziemi (program GMES)
 technologie kosmiczne/eksploracja kosmosu (udział w misjach kosmicznych do planet)
Pełnomocnik byłby wspierany politycznie przez Radę ds. Przestrzeni Kosmicznej, która koordynowałaby działania administracji publicznej, a operacyjnie przez międzyresortowy Zespół ds. Przestrzeni Kosmicznej, który realizowałby i korygował polską strategię kosmiczną. W skład Rady ds. Przestrzeni Kosmicznej wchodziliby: Pełnomocnik, przedstawiciel Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Ministerstwa Obrony, Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwa Transportu, Ministerstwa Środowiska. W skład Zespołu wchodziliby dyrektorzy departamentów z 6 resortów wymienionych wyżej zajmujący się realizacją poszczególnych segmentów aktywności kosmicznej oraz przedstawiciele głównych organizacji badawczych z obszaru aktywności kosmicznej: Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN, Centrum Badań Kosmicznych PAN, IMGW, Instytutu Geodezji i Kartografii oraz przedstawiciel przemysłu ( w sumie 6-7 osób). Zespół wspierany byłby przez zespoły eksperckie, grupy robocze lub inne struktury działające w trybie ad-hoc i stałym, jak również mógłby współpracować z istniejącymi strukturami resortowymi. Funkcję wykonawczą dla zadań Pełnomocnika pełniłoby Polskie Biuro ds. Przestrzeni Kosmicznej (Biuro). Biuro działa w 3 głównych obszarach:
wspiera pełnomocnika w realizacji jego działań
inicjuje i wspiera resorty w procesie definiowania i realizacji przedsięwzięć z zakresu wykorzystania przestrzeni kosmicznej
 prowadzi działania w zakresie upowszechniania informacji na temat wykorzystania przestrzeni kosmicznej i ich popularyzacji

Szef Biura odpowiada bezpośrednio przed Pełnomocnikiem. W skład Biura wchodziłyby trzy osoby odpowiedzialne za obszary priorytetowe (Galileo, GMES, technologie), sekretarz, jedna osoba od zagadnień PR i, dodatkowo zatrudniany, ekspert-doradca. Do rozstrzygnięcia pozostaje kwestia lokalizacji Biura: przy resorcie pełnomocnika, przy Centrum Badań Kosmicznych (jak dotychczas) lub struktura pośrednia, w której osoby zatrudnione w Biurze byłyby delegowane przez swoje instytucje macierzyste.”.


Jestem jeszcze dzisiaj przekonany, że część z zarysowanych w notatce z 2007 r. rozwiązań organizacyjnych sprzyjałoby rozwojowi badań kosmicznych w Polsce. Mam nadzieję - wraz z autorami listu -, że polski rząd nie zmarnuje tej szansy i Polska stanie się członkiem Europejskiej Agencji Kosmicznej.

Piotr Piętak

  • Utworzono .
  • Kliknięć: 3608