Skip to main content

J.Kaczyński znowu kompromituje polską demokrację

W mediach po manewrach prezesa PiS z kandydatem na premiera, którego nikt – oprócz kilku socjologów nie znał – zawrzało jak w ulu. Wszyscy zwolennicy prezesa zawyli – jak zawsze – z podziwu, przeciwnicy połykali pigułki na uspokojenie by nie umrzeć ze śmiechu a ludzie tzw. środka dostali jeszcze jeden dowód, ze chluba polskiej prawicy czyli J. Kaczyński jest jej największa klęską.

Czytaj więcej: J.Kaczyński znowu kompromituje polską demokrację

  • Utworzono .
  • Kliknięć: 3772

Rząd wypłaca 20 milionów premii za Euro 2012

Na portalu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych opublikowany został komunikat, który cytujemy w całości:

"Od poniedziałku (10 września br.) będą realizowane wypłaty dla funkcjonariuszy służb podległych MSW, którzy wypracowali nadgodziny podczas zabezpieczania turnieju EURO 2012. Minister finansów podpisał wniosek ministra spraw wewnętrznych i uruchomił środki z rezerwy celowej. Policjanci, strażacy, funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu oraz strażnicy graniczni otrzymają za nadgodziny łącznie ponad 16,5 mln zł.

Przypomnijmy, że 28 sierpnia br. minister spraw wewnętrznych wystąpił do ministra finansów z wnioskiem o uruchomienie ponad 16,5 mln zł z rezerwy celowej na wypłatę pieniędzy za nadgodziny wypracowane przez funkcjonariuszy służb podległych MSW podczas turnieju EURO 2012. W sumie funkcjonariusze policji, straży pożarnej, Biura Ochrony Rządu oraz Straży Granicznej podczas zabezpieczania Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej wypracowali prawie 711 tys. nadgodzin. Najwięcej nadliczbowych godzin na służbie spędzili policjanci - ponad 356 tys. EURO 2012 było największym przedsięwzięciem w historii wolnej Polski, w które zaangażowane były nasze służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo i porządek publiczny.
Rezerwa celowa w wysokości 20 mln zł została zabezpieczona w budżecie na 2012 r. na wypłatę zryczałtowanego ekwiwalentu pieniężnego za przedłużony czas służby funkcjonariuszy policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Biura Ochrony Rządu podczas turnieju EURO 2012. Funkcjonariusze pełniąc służbę w czasie przekraczającym ustawowo określoną tygodniową normę czasu służby wypracowali nadgodziny na łączną kwotę 16 mln 547 tys. zł. Pozostała w rezerwie celowej kwota prawie 3,5 mln zł zostanie przeznaczona na sfinansowanie wydatków policji związanych z zabezpieczeniem turnieju EURO 2012.
W sumie funkcjonariusze służb podległych Ministerstwu Spraw Wewnętrznych podczas zabezpieczania Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej wypracowali 710 tys. 851 nadgodzin. Najwięcej nadliczbowych godzin na służbie spędzili policjanci - 356 tys. 656 oraz strażacy - 315 tys. 606. Funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu podczas EURO 2012 wypracowali 30 tys. 455 nadgodzin, natomiast strażnicy graniczni 8 tys. 134 nadgodziny.
Z kwoty ponad 16,5 mln zł najwięcej pieniędzy zostanie przeznaczonych na wypłaty dla policjantów - ponad 8 mln 370 tys. zł i strażaków - 7 mln 240 tys. zł. Funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu otrzymają ponad 744 tys. zł, a funkcjonariusze Straży Granicznej ponad 192 tys. zł.".


Wstydu to wy nie macie!

red. mediologia.pl

  • Utworzono .
  • Kliknięć: 3624

Cesarzowa Merkel morduje lennika - ksiecia Tuska

ak donosi w dzisiejszym wydanie niemiecki tygodnik „Der Spigel” faworytem niemieckiej chadecji na szefa Komisji Europejskiej jest Polak, Donald Tusk. "Podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego 2014, o urząd szefa Komisji Europejskiej po raz pierwszy mają walczyć czołowi kandydaci. Faworytami są Niemiec i Polak" - pisze Der Spiegel.

Informacja ta potwierdza – o czym redaktorzy niemieckiego tygodnika doskonale wiedzą – oskarżenia naszych prawicowych publicystów, że polityczne decyzje (lub ich brak) premiera Tuska nie są dyktowane polskim interesem narodowym, lecz interesem osobistym mającym mu zapewnić lukratywna posadkę w strukturach UE.

Te oskarżenia rzadko sa poparte jakimiś konkretnymi faktami, lecz od katastrofy smoleńskiej, dziwnej uległości rządu PO wobec Putina, mówi się, że Tusk jest politykiem niesamodzielnym. „Der Spigel” przypomina w artykule, że kiedy w maju polski premier otrzymał nagrodę im. Walthera-Rathenaua, laudatorka Angela Merkel chwaliła go przede wszystkim za europejskość Tuska. "Co wiedzieli tylko niektórzy: za tymi ciepłymi słowami kryła się oferta pracy Merkel dla jej polskiego kolegi" - stwierdza Der Spiegel.

"W szeregach Europejskich Demokratów (EPL), do których należy zarówno niemieckie CDU, jak PO Tuska, dojrzewa plan, by nominować szefa polskiego rządu na kandydata na szefa KE" - czytamy. Niemiecki tygodnik nie wacha się stwierdzić, że : "Tusk uchodzi za Europejczyka z przekonania, podczas prezydencji Polski w Radzie UE wygłaszał przekonywujące przemówienia. Zaletą jego kandydatury byłby też fakt, że w kryzysie euro nie reprezentuje żadnej ze skłóconych stron. Istnieje nadzieja, że Tusk mógłby przezwyciężyć zarysowujący się podział Europy na państwa strefy euro i resztę" i po tej laurce propagandzista tygodnika konkluduje:

"Partyjni stratedzy (z CDU) mają już nawet w głowie pomysł na plakat wyborczy. Angela Merkel i Donald Tusk mają wspólnie zabiegać o głosy wyborców". Tego typu konkluzje oraz cały artykuł jest albo wyrokiem śmierci politycznej premiera Tuska, ponieważ dowodzi niezbicie, że oskarżenia prawicy były słuszne albo objawem głupoty. W głupotę redaktorów „Der Spiegla” – nie wierzę.

Piotr Piętak

  • Utworzono .
  • Kliknięć: 3814

Wirtualna Polska przechodzi na emeryture

Kto z nas nie rozpoczyna dnia od wejścia na wp.pl? Klikamy na ten zaczarowany skrót wp.pl aby przeczytać nowe informacje, newsy, obejrzeć ciekawe zdjęcia czy rozebrane sprytnie celebrytki na czerwonym dywanie, eksponujące swoje sylikonowe piersi.

Jednak od dwóch miesięcy daje się zauważyć wyraźny kryzys w prowadzeniu popularnego portalu: po pierwsze jego aktualizacje np. w porównaniu z onet.pl są coraz rzadsze, co gorsza informacje się coraz częściej powtarzają. Najgorzej jest z informacjami – nazwijmy je erotycznymi – czyli zdjęciami celebrytek obnażającymi swoje wdzięki oraz zdjęciami erotycznymi.

Prawdziwa katastrofa. Czy portal pokazując co 3 4 dni te same galerie tych samych panienek – zmieniając tylko tytuł – mysli, że utrzyma swoich dawnych wielbicieli. Czy redaktorzy i administratorzy wp.pl maja nas za idiotów, którzy zapominają wszystko po obejrzeniu czy to Węgrowskiej czy Siwiec?

Te same zdjęcia, nudne informacje silące się na epatowanie internautów i coraz mniejszy – wręcz zanikający – profesjonalizm dziennikarski. Wirtualna Polska przechodzi na emeryturę.

Piotr Piętak

  • Utworzono .
  • Kliknięć: 3879

Przeklikiwanie - jak nami manipulują adminstratorzy portali

Przeklikiwanie – definicja internetowego oszustwa
W Internecie istnieje tylko jedno kryterium pupilarności: ilość kliknięć. Jest duża, portal zarabia, jest mała – portal znika lub umiera śmiercią naturalną. Dlatego jedyne ważne pytanie dla ludzi prowadzących portale, brzmi : co zrobić by ludzie klikali na ten artykuł? Jeżeli będą to na portalu pojawia się reklamy a wtedy zarobek gwarantowany.

Odpowiedzi jest wiele, te najbardziej znane są proste : każdy artykuł trzeba zapełnić zdjęciami ładnych dziewcząt. Ostatnio zaroiło się od takich blogów na których autor umieszcza nad artykułem zawsze zdjęcie seksownej dziewczyny niezależnie od tego czy artykuł traktuje o cenach samochodów, kryzysie w Grecji czy wzroście cen na mleko w południowej Polsce. Dziewczyny (nagie lub półnagie) to potencjalne kliknięcia.
Jednak ostatnio pojawiła się w Internecie metoda, która jest szczytem oszustwa : paginacja. Ta metoda upowszechniła się – odkrywcami jej byli japońscy internauci - w Polsce, bardzo szybko. Idea jest prosta : napisz tekst, dodaj mnóstwo obrazków, a całość podziel na kilkanaście podstron tak, żeby użytkownik chcący przeczytać całość musiał kliknąć w “dalej” nawet kilkanaście razy.
Jeśli jest to artykuł z dużą ilością tekstu czy oderwanymi od siebie zdjęciami to może to być nawet w porządku, jeśli jednak serwis postanawia na jedną stronę wrzucać po dwa krótkie zdania, to coś jest nie tak. Internauta musi – aby przeczytać artykuł – naklikać się kilkanaście a nawet kilkadziesiąt razy.
Spryciarze z USA i innych krajów zachodnich zaczęło używać prostego polecenia “view as one page”, co brzmi całkiem sensownie i daje możliwość wyboru czy chcemy klikać milion razy, czy zobaczyć wszystko na jednej stronie. Polskie serwisy jeszcze do tego nie dotarły, pewnie wychodząc z założenia, że czytelnik jest głupi i nie będzie się wkurzał na konieczność przeklikiwania (ale słówko!!!)
Kolejną głupią, denerwującą i pokazującą brak szacunku do czytelnika modą są polecenia treści, które nie prowadzą do treści. Czyli czytelnik czytając jakiś tekst widzi obok zajawkę innego materiału, klika, i wcale nie trafia do tekstu, a np. na stronę główną z podświetloną kolejną zajawką materiału, do którego chciał dotrzeć. W internecie – tak przynajmniej utarło się od dawna – zajawka czegoś z linkiem prowadzi to treści, a nie do kolejnej zajawki. Wynika to z poszanowania czasu odbiorcy, który chce spędzić w serwisie więcej czasu. No, ale nie – liczą się tylko statystyki odsłon.

Piotr Piętak

  • Utworzono .
  • Kliknięć: 4040